(PAP) Planowany termin uruchomienia pierwszego bloku elektrowni jądrowej do końca 2024 roku jest nierealny, a zaawansowanie stanu prac wskazuje, że możliwe będzie to po po 2030 roku - ocenia NIK w raporcie z kontroli..
"Planowane w Programie zakończenie budowy i uruchomienie pierwszego bloku pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce do końca 2024 r. jest nierealne. Zaawansowanie prac wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo uruchomienia jej dopiero po 2030 r. NIK wskazuje na brak realizacji zasadniczych zadań określonych w PPEJ, związanych z przygotowaniem budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Ministrowie Gospodarki, a następnie Energii (w latach 2014-2017) posiadając wystarczające argumenty za rozwojem energetyki jądrowej nie kierowali wniosków do Rady Ministrów o podjęcie strategicznych decyzji w sprawie uruchomienia inwestycji budowy elektrowni jądrowej" - napisał NIK.
"Co więcej wskutek sygnalizowanych przez Ministerstwo Energii zmian w koncepcji budowy elektrowni jądrowej, Inwestor ograniczył realizację zadań do badań środowiskowych związanych z wyborem lokalizacji dla elektrowni jądrowej. Konsekwencją ponad pięcioletniego opóźnienia w budowie i uruchomieniu elektrowni jądrowej mogą być duże koszty dla gospodarki naszego kraju związane z koniecznością zakupu uprawnień do emisji CO2. W zależności od scenariusza szacowane są one na 1,5 mld zł do nawet 2,6 mld zł" - dodaje NIK.
Według szacunków NIK, wydatki na realizację Programu polskiej energetyki jądrowej w latach 2014-2017 wyniosły łącznie 776 mln zł, z czego 552,5 mln zł stanowiły wydatki poniesione przez podmioty administracji publicznej, zaś 223,5 mln zł wydatki poniesione przez PGE (WA:PGE) SA i jej spółkę zależną PGE EJ1. Natomiast w okresie prac przygotowawczych nad opracowaniem PPEJ w latach 2010-2013 PGE EJ1 poniosła wydatki w wysokości 133,2 mln zł.
NIK podaje, że spółka PGE EJ1 (70 proc. udziałów ma w niej PGE, a po 10 proc. Tauron (WA:TPE), Enea i KGHM (WA:KGH)) odpowiedzialna za realizację zadań związanych z przygotowaniem i budową pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, nie wykonała do końca września 2017 r. żadnego z działań przewidzianych w I Etapie PPEJ (dla których termin realizacji upływał w dniu 31 grudnia 2016 r.).
Jak pisze NIK sygnalizowana przez Ministerstwo Energii od początku 2016 r. możliwość zmiany podejścia do koncepcji budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej spowodowała we wrześniu 2016 r. zmiany w strategii Grupy Kapitałowej PGE w zakresie priorytetów inwestycyjnych.
"Zmiana strategii Grupy Kapitałowej PGE stanowiła kolejną konsekwencję braku w PPEJ również istotnego i niezbędnego elementu dla wykonywania roli koordynatora, a mianowicie nałożenia na niego obowiązku nawiązania ścisłej współpracy z Inwestorem. Skutkiem tego Inwestor dokonał zmiany strategii działania w odniesieniu do Programu, zaś Minister Energii pominął Inwestora w realizacji zadania dotyczącego przygotowania modelu finansowego i trybu wyboru technologii dla elektrowni jądrowej" - pisze NIK.
Zdaniem NIK nie można, bez uszczerbku dla powodzenia projektu, pomijać Inwestora w konstruowaniu modelu finansowego i wyboru technologii w sytuacji, w której to właśnie Inwestor ponosi największe ryzyko ekonomiczno-finansowe tej inwestycji.
"Braku takiej współpracy nie tłumaczy rozważana przez Ministerstwo Energetyki zmiana inwestora, któremu ma być powierzona budowa elektrownia jądrowa (w październiku 2017 r. informował o tym publicznie przedstawiciel administracji rządowej). Ewentualna zmiana inwestora to kolejne wysokie ryzyko dalszego opóźnienia budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Należy bowiem pamiętać, iż koszt budowy elektrowni jądrowej to kilkadziesiąt miliardów złotych (70 - 75 mld zł, według ostatnich wypowiedzi Ministra Energii). Zgromadzenie takiej kwoty przez podmiot gospodarczy wymaga więc wieloletniego kumulowania środków lub uzyskania środków z zewnątrz" - napisano w raporcie. (PAP Biznes)