(PAP) PGE (WA:PGE) chce stawiać na technologie niskoemisyjne. Główną opcją strategiczną dla grupy jest, obok planów budowy bloków gazowych, budowa farm wiatrowych na morzu. Koszt projektu, razem z przyłączem, szacowany jest na 12-14 mld zł - poinformował prezes PGE Henryk Baranowski. Przygotowania do dwóch innych opcji strategicznych nie zostały zawieszone.
"Naszym nadrzędnym celem jest zapewnienie dobrej, długoterminowej pozycji rynkowej dla PGE. (...) Zmiany w otoczeniu skłaniają nas do wyboru scenariusza niskoemisyjnego. To najbardziej prawdopodobny kierunek rozwoju po 2020 r." - powiedział Baranowski podczas telekonferencji.
GAZ
W ramach technologii niskoemisyjnych grupa PGE zamierza zainwestować w nowe moce wytwórcze w Elektrowni Dolna Odra w oparciu o paliwo gazowe. Spółka podała, że wstępne wyniki studium wykonalności pozwalają rozważać realizację projektu o mocy dwukrotnie wyższej niż wcześniej zakładano, czyli budowę nawet dwóch bloków gazowych o mocy 500 MW każdy.
"Szczegółowymi wynikami studium grupa powinna dysponować w połowie 2018 roku" - powiedział prezes Baranowski.
Ponadto analizowany jest projekt budowy kolejnego bloku gazowego klasy 500 MW w jednej z istniejących lokalizacji PGE.
"Kluczowe znaczenie ma kształt rynku mocy, który preferuje źródła niskoemisyjne dla nowych jednostek. (...) Elastyczne technologie będą dobrym uzupełnieniem naszej floty wytwórczej" - powiedział prezes.
Zapytany o szacowany koszt, odpowiedział: "Zakładamy, że koszt projektu gazowego to przedział 700-850 tys. euro za 1 MW".
OFFSHORE
Baranowski poinformował, że zmieniające się otoczenie zarówno regulacyjne, jak i technologiczne, uzasadnia realizację projektu morskich farm wiatrowych o mocy ok. 1000 MW.
"Budowa farm wiatrowych na morzu jest najważniejszą opcją strategiczną, obok bloków gazowych. Prowadzimy badania środowiskowe i pomiary wietrzności" - powiedział.
Dodał, że grupa czeka na rozwiązania regulacyjne. Zakłada, że farmy morskie wezmą udział w aukcjach OZE.
"Do tego się przygotowujemy" - powiedział Baranowski.
Zauważył też, że technologie niskoemisyjne dają możliwość wsparcia z mechanizmów kompensacyjnych.
"Za wcześnie mówić o szczegółowym harmonogramie, ale plan realizacji projektu morskich farm wiatrowych o mocy ok. 1000 MW w połowie przyszłej dekady jest realny i wykonalny" - powiedział Baranowski.
PGE szacuje koszt projektu budowy farm offshore, razem z przyłączem, na 12-14 mld zł.
"To na czym się opieramy, jeśli chodzi o koszty, to rząd 12-14 mld zł. W tej kwocie jedna trzecia to koszty przyłącza. W zależności od tego, jak przebiegną negocjacje dotyczące kosztów przyłącza, będzie to obciążało albo nie ten projekt" - powiedział Baranowski.
"W Europie jest zwyczajem, że koszty przyłącza ponosi operator systemu. Negocjacje są przed nami. Mam nadzieję, że skończą się po naszej myśli" - dodał prezes.
W strategii z 2016 roku PGE wymieniła trzy opcje strategiczne: budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, budowę ok. 1000 MW w morskich elektrowniach wiatrowych i zagospodarowanie nowych złóż węgla brunatnego.
"Przygotowania do dwóch innych opcji strategicznych nie zostały jednak zawieszone" - powiedział prezes.
"Na dzień dzisiejszy każdą z tych opcji staramy się rozwijać. Zostały przyjęte nowe harmonogramy prac" - dodał.
ATOM
Baranowski pytany o stan realizacji projektu budowy elektrowni jądrowej, odpowiedział: "Jeśli chodzi o zakres prac w ramach spółki PGE EJ1, to prowadzimy badania lokalizacyjne i środowiskowe, i przygotowujemy raport o oddziaływaniu na środowisko i raport lokalizacyjny. Jak te rzeczy zostaną skończone, to będziemy podejmować decyzje co dalej".
"Harmonogram tych prac to przełom tego i przyszłego roku. Będziemy mieć raport i wtedy będą decyzje" - dodał.
Poinformował, że decyzja uzależniona będzie nie tylko od wyników prac i analiz, ale i od otoczenia makroekonomicznego, które dość istotnie się zmienia.
"Biorąc to wszystko pod uwagę, będziemy w stanie podjąć ostateczną i racjonalną decyzję w zakresie kształtu, wielkości i zakresu tego projektu" - powiedział Baranowski.(PAP Biznes)