(PAP) Bardzo dobre wyniki światowego rynku obligacji skarbowych w tym roku nie są uzasadnione przez czynniki fundamentalne. W dalszej części roku na rynki długu nadejdzie prawdopodobnie korekta, lepiej radzić powinny sobie natomiast rynki ryzykownych aktywów - oceniają analitycy Morgan Stanley.
„W ostatnim czasie zyskiwały zarówno aktywa ryzykowne jak i obligacje rządowe. W dalszej części roku spodziewamy się jednak, że na światowy rynek obligacji nadejdzie wyprzedaż. Zalecamy generalnie niedoważanie obligacji skarbowych, uważamy bowiem, że zwyżki na rynku długu w tym roku nie były uzasadnione przez czynniki fundamentalne” – napisali analitycy Morgan Stanley w raporcie.
W ocenie ekonomistów banku, najsilniej tracić mogą w trakcie spodziewanej przez nich korekty obligacje skarbowe Japonii. W dalszej kolejności na spadki narażone są obligacje brytyjskie, amerykańskie oraz niemieckie. Lepiej radzić powinny sobie obligacje krajów południa Europy oraz rynków rozwiniętych, gdzie ekonomiści Morgan Stanley spodziewają się „mieszanych” wyników.
„Implikowana zmienność jest bardzo niska w przypadku praktycznie wszystkich klas aktywów. W przypadku rynków akcji oraz rynku obligacji korporacyjnych jest to normalne na obecnej fazie cyklu, w przypadku rynku walutowego oraz stopy proc. jest to jednak bardziej niepokojące. W przeszłości rzadko udawało się utrzymać obserwowalne obecnie poziomy zmienności” – napisali.
W ocenie ekonomistów Morgan Stanley, wzrost rentowności obligacji w kolejnych kilku miesiącach powinien przełożyć się na wyższą zmienność na rynkach, co potencjalnie powinno stanowić czynnik ograniczający dalszy potencjał wzrostowy w przypadku ryzykownych aktywów. Pomimo tego, ekonomiści banku pozostają jednak konstruktywnie nastawieni do tej klasy aktywów, która ich zdaniem powinna kontynuować wzrosty.
„Uważamy, że cykliczna hossa na rynkach akcji będzie kontynuowana, potencjał wzrostowy jest jednak ograniczony przez wysokie już wyceny” – napisali.