(PAP) Grupa Monnari, której marża brutto na sprzedaży wzrosła w I kwartale o 6,52 p.p., chce utrzymać pozytywne trendy na osiąganej marży w kolejnych kwartałach – poinformowali przedstawiciele grupy na wtorkowej konferencji prasowej.
"Naszym celem jest utrzymanie pozytywnego trendu na osiąganej marży. Aktywnie poszukujemy nowych dostawców, renegocjujemy ceny u dotychczasowych dostawców, prowadzimy aktywną politykę przecen dostosowaną do zachowania konkurencji” - powiedział Miłosz Kolbuszewski, dyrektor finansowy Monnari.
W I kwartale 2018 roku marża brutto na sprzedaży wzrosła o 6,52 p.p. do 54,49 proc. i, jak podała spółka, był to najlepszy wynik od czterech lat.
Przychody grupy spadły jednak w tym okresie o 10,2 proc. rdr do 48,4 mln zł.
"Dobrze byłoby rosnąć, ale ważniejszym jest uzyskiwanie odpowiednich marż” - powiedział dyrektor.
Wskazał, że w I kwartale ubiegłego roku spółka miała dużo większą presję na pozbywanie się kolekcji jesienno-zimowych, co skutkowało większymi wyprzedażami. Z kolei w tym roku na poziom sprzedaży negatywnie wpłynął zakaz handlu w niedziele.
"W tym roku postawiliśmy sobie za cel koncentrację na osiąganiu odpowiedniej marży. Przychody były w I kwartale niższe rok do roku, bo była inna struktura zatowarowania, niższa sprzedaż hurtowa i efekt wolnych niedziel - zwiększenie sprzedaży w soboty i wzrost w internecie nie pokrywa tego ubytku” - powiedział Kolbuszewski.
"Widać wpływ (zakazu handlu w niedziele – przyp. PAP Biznes). Jesteśmy wyżej pozycjonowaną marką, to nie jest segment ekonomiczny. Zauważamy, że trochę nam brakuje sprzedaży. W poszczególnych dniach tygodniach obroty są wyższe, ale suma sumarum przez niehandlowe niedziele jest ona redukowana” - powiedział prezes Mirosław Misztal.
Spółka liczy jednak na odwrócenie negatywnego trendu sprzedaży.
"Liczymy, że gdy uda się wrócić z przychodami i przy utrzymaniu rentowności powinno się to przełożyć na lepsze wyniki” - powiedział Miłosz Kolbuszewski.
W I kwartale strata operacyjna grupy Monnari wyniosła ok. 1 mln zł wobec 1,2 mln zł straty rok wcześniej. Strata netto wyniosła 0,9 mln zł wobec 0,6 mln zł przed rokiem.
"W kwietniu była poprawa marży. W maju widzimy większą dynamikę sprzedaży i marży" - powiedział prezes Mirosław Misztal.
W I kwartale spółce pomógł korzystniejszy kurs dolara w stosunku do złotego (rozliczanie zakupów produkcji), który spadł o 13,5 p. proc. na koniec marca. Dyrektor finansowy zauważył, że w ostatnim czasie dolar się nieco umocnił i będzie to odzwierciedlone w kolekcji jesień-zima 2018 r.
Kolbuszewski dodał, że spółka stara się kontrolować koszty działalności.
"W efekcie przyrost kosztów na m. kw. był wolniejszy niż przyrost powierzchni” - powiedział.
Koszty sprzedaży i koszty ogólne zarządu wzrosły o 3,5 proc., podczas gdy powierzchnia handlowa wzrosła o 5 proc. rdr.
"Pracujemy, by działalność prowadzić w jak najbardziej racjonalny sposób. Koszty wynagrodzeń i czynszów mają jednak tendencję do wzrostu" - powiedział Miłosz Kolbuszewski.
Na koniec marca sieć Monnari liczyła 164 salony o łącznej powierzchni 33,4 tys. m kw. W tym roku powierzchnia handlowa sieci może wzrosnąć o 3-5 proc.
"Zakładamy, że powierzchnia handlowa sieci może się zwiększyć o 3-5 proc., może nawet 7 proc." - powiedział prezes Misztal.
Z punktu widzenia rozwoju grupy istotne znaczenie może mieć zakończenie negocjacji z Gino Rossi (WA:GRIP) w sprawie przejęcia akcji Simple (WA:SME) Creative Products. Monnari ma prawo pierwokupu do końca maja.
"Rozmawiamy na temat warunków, parametrów transakcji" - powiedział prezes Misztal.
Monnari złożyło już do UOKiK wniosek o koncentrację.
"Spodziewamy się niedługo decyzji UOKiK w tym zakresie, jeszcze w ubiegłym tygodniu prowadziliśmy korespondencję w tym zakresie. Wydaje się, że nasz temat nie jest skomplikowany i liczymy, że w ciągu kilku tygodni będą informacje" - powiedziała dyrektor ds. organizacyjno-prawnych Anna Augustyniak - Kala.
Monnari nie wyklucza kolejnych akwizycji. (PAP Biznes)