(PAP) Izoblok oczekuje, że produkcja grupy kierowana na rynek niemiecki może spaść w 2019 roku o około 8 proc., natomiast produkcja w Polsce będzie stabilna. Firma liczy na odbicie w Niemczech pod koniec 2020 roku - ma "bardzo dużo" projektów, które ruszą w latach 2021-2022 - poinformował prezes Przemysław Skrzydlak.
"W Niemczech będziemy szli (w 2019 roku - PAP) równo z rynkiem, jeżeli tam będzie spadek o 8 proc. to my również o tyle spadniemy, żadna siła tego nie zmieni. Produkcja w Polsce będzie natomiast płaska lub lekko wyższa (niż w ubiegłym roku - PAP)" - powiedział prezes podczas konferencji.
Skrzydlak wyjaśnił, że prognozę spadku produkcji w Niemczech spółka opiera na wielkości zleceń na pierwszy kwartał 2019 roku, które Izoblok otrzymał od swoich największych klientów w Niemczech - BMW, Forda i Volkswagena (DE:VOWG). Zamówienia te są niższe od ubiegłorocznych właśnie o około 8 proc.
Izoblok to producent wyrobów ze spienionego polipropylenu (EPP) wykorzystywanych w produkcji samochodów. Spółka posiada cztery zakłady produkcyjne: trzy w Polsce i jeden w Niemczech. Sprzedaż na rynek niemiecki odpowiadała w pierwszym półroczu roku obrotowego 2018/2019 za około połowę przychodów grupy.
Spółka planuje początek realizacji nowych, dużych zleceń w Niemczech pod koniec 2020 roku.
"Mamy bardzo dużo projektów na lata 2021-2022" - powiedział prezes.
Dodał, że najwięcej nowych zamówień pochodzi od firmy BMW, która od 2020 roku będzie największym klientem Izobloku. W listopadzie Izoblok poinformował, że jego spółka zależna dostała szereg nominacji na produkcję seryjną części dla niemieckiego koncernu - łączna wartość potencjalnych zamówień szacowana jest na 12 mln euro w latach 2018-2030.
Skrzydlak powiedział ponadto w czwartek, że Izoblok otrzymał inne nominacje od BMW, o których nie informował komunikatami giełdowymi, ponieważ ich łączna wartość była nieco niższa od 10 mln euro (wyniosła ponad 9 mln euro).
Izoblok stara się obecnie również o pozyskanie pięcioletniego zlecenia na produkcję części samochodowych o wartości 35 mln euro dla koncernu Daimler. Spółka ma w tym procesie dwóch konkurentów, a decyzja Daimlera ma być znana w czerwcu.
W środę spółka podała wyniki za pierwsze półrocze roku obrotowego 2018/2019 - przychody od maja do października 2018 roku spadły o 2,7 proc. do 110,1 mln zł. Sprzedaż w Niemczech, odpowiadająca za połowę przychodów Izobloku (55,3 mln zł), spadła w tym okresie o 0,5 proc. Spółka poprawiła zysk EBITDA w ujęciu rok do roku o 16,3 proc., do 13,7 mln zł, jednak pomogły w tym wysokie "pozostałe przychody operacyjne" w kwocie 6,4 mln zł (wobec 1,2 mln zł przed rokiem). W opisywanym okresie spółka odnotowała 220 tys. ujemnego wyniku na poziomie "zysk ze sprzedaży" - rok wcześniej było to 3,2 mln zł zysku.
Od publikacji wyników do godz. 15.54 w czwartek kurs Izobloku spadł o 6,6 proc. W ciągu ostatniego roku wycena spółki natomiast zniżkowała o około 70 proc., jednak Izoblok nie ma zamiaru uruchamiać przy obecnej wycenie giełdowej skupu akcji własnych, uchwalonego w październiku ubiegłego roku. Skup - o łącznej maksymalnej wartości 13,2 mln zł - zakłada nabycie łącznie do 28,6 proc. akcji spółki w ciągu dwóch lat.
Skrzydlak podał, że spółka skupi się w ciągu najbliższych dwóch lat na spłacie części zadłużenia, wynikającego z przejęcia niemieckiej spółki PearlFoam GmbH w 2016 roku. Łączny dług firmy, razem z leasingiem, wynosi obecnie około 70 mln zł i stanowi 2,6-krotność zysku EBITDA (kowenant w umowach kredytowych to poziom 3,5-krotności zysku). Izoblok chce w ciągu dwóch lat zredukować to zadłużenie o około 20 mln zł.
Prezes poinformował, że ze względu na napięty bilans Izoblok wstrzymał wszystkie inwestycje, poza odtworzeniowymi.
Pytany o możliwości obniżenia bazy kosztowej spółki prezes wskazał na zniżkujące ceny głównego surowca wykorzystywanego przez spółkę, czyli spienionego polipropylenu (EPP).
"Spadek cen to długoterminowy trend wynikający z tego, że po wygaśnięciu pewnych patentów rynek produkcji surowca się poszerza. Dodatkowo marże notowane przez producentów EPP są bardzo wysokie, więc mają potencjał do ich obniżania" - powiedział.
Dodał, że w nowych kontraktach zawieranych z producentami EPP ceny, które płaci Izoblok są o około 5 proc. niższe niż przy poprzednich dostawach.
Prezes podał, że średnie wynagrodzenie w spółce może wzrosnąć w tym roku średnio o 5 proc., m.in. ze względu na wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych oraz wzrost płacy minimalnej. Skrzydlak dodał, że dzięki redukcji liczby zatrudnionych spółka nie spodziewa się jednak wzrostu łącznych kosztów pracowniczych. (PAP Biznes)