(PAP) Przyspieszenie tempa wzrostu płac w październiku, przekładające się na dynamikę funduszu płac w ujęciu realnym na poziomie 5,3 proc. rdr, powinno wspierać konsumpcję prywatną w najbliższych kwartałach - ocenia Maciej Reluga z Rady Gospodarczej przy premierze.
Dodaje, że wraz ze wzrostem inwestycji będzie to zmniejszać negatywny wpływ spowolnienia popytu zagranicznego na wzrost PKB w Polsce.
"Wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze firm w październiku o 0,8 proc. rdr wynika ze wzrostu liczby pracujących o 7 tys. w ostatnim miesiącu, co jest całkiem dobrym rezultatem w tym okresie roku. Pewien wpływ mogły mieć na to korzystne warunki atmosferyczne, jednak niewątpliwie w ostatnich kilku miesiącach ma miejsce wyraźna poprawa w popycie na siłę roboczą ze strony przedsiębiorstw, które pozostają optymistyczne co do perspektyw wzrostu, pomimo niepewności odnośnie wzrostu w globalnej gospodarce i niepokojących informacji ze świata" - napisał Reluga w czwartkowym biuletynie Rady.
"Jednocześnie, pomimo inflacji poniżej zera, wynagrodzenia rosną w solidnym tempie, wspierając realne dochody z pracy. Przyspieszenie tempa wzrostu płac w październiku do 3,8 proc. rdr, było znacznie powyżej oczekiwań. W październiku płace w ujęciu realnym wzrosły aż o 4,5 proc. rdr, podczas gdy dynamika funduszu płac (przeciętne wynagrodzenia razy przeciętna liczba zatrudnionych) w ujęciu realnym wyniosła 5,3 proc. rdr" - dodał.
Reluga zaznacza, że w obu przypadkach był to najsilniejszy wzrost od stycznia 2009 r.
"Powinno to wspierać konsumpcję prywatną w najbliższych kwartałach, co wraz ze wzrostem inwestycji będzie zmniejszać negatywny wpływ spowolnienia popytu zagranicznego na wzrost PKB w naszym kraju" - napisał.