Stopy procentowe 10-latek wzrosły wczoraj o około cztery punkty bazowe, zamykając się na poziomie 4,23%. Stało się tak po silniejszym niż oczekiwano raporcie JOLTS.
Raport był, moim zdaniem, zdrowy, ponieważ liczba zwolnień w październiku spadła, a liczba odejść wzrosła.
Można by pomyśleć, że jeśli ludzie rezygnują z pracy, to znaleźli lepszą. Dziś o godz. 14:15 poznamy ADP, a o 16:00 ISM usług. Oczywiście, kto mógłby zapomnieć, że dziś o 19:40 posłuchamy również Jaya Powella.
Oczywiście, nigdy nie dowiedziałbyś się, że Powell brał dziś udział e sesji pytań i odpowiedzi z VIX 1Day na poziomie 8.3, ale hej, przy tym rynku nie ma obaw, prawda?
Gdybym miał zgadywać, do czasu dzisiejszego wystąpienia Powella, VIX 1Day będzie w połowie dziesiątki, a do czasu czwartkowego zamknięcia będzie w niskim przedziale 20, przed raportem o zatrudnieniu. Tak więc ten niewielki okres spokoju prawdopodobnie na razie mija.
Oczywiście, przy 10-dniowej zrealizowanej zmienności na poziomie 5, wystarczy około 31 punktów bazowych na S&P 500, aby zwiększyć zrealizowaną zmienność i ruch większy niż 75 punktów bazowych, aby zwiększyć 20-dniową zrealizowaną zmienność.
Zmienność to zmienność, a zatem niezależnie od tego, czy rynek rośnie, czy spada, zrealizowana zmienność powinna wzrosnąć. Ostatni raz zrealizowana zmienność była tak niska w połowie lipca.
Ostatni raz, gdy USD/JPY był na obecnych poziomach i umacniał się, miał miejsce na przełomie lipca i sierpnia, przed raportem o zatrudnieniu.
Być może zmienność implikowana i tak powinna wzrosnąć. 1-miesięczna zmienność implikowana dla USD/JPY bez wątpienia rośnie i jest notowana podobnie jak IV dla S&P 500. W tej chwili wydaje się, że obie te zmienności znajdują się na odrębnych ścieżkach.
Sądzę więc, że ogólna zmienność powinna wzrosnąć z obecnych poziomów, i to potencjalnie znacznie.
Tak czy inaczej, w tej chwili nie mam nic więcej do powiedzenia.
Ale jak powiedziała mi w niedzielę moja 10-letnia córka wsiadając do pociągu jadącego na Manhattan: "Nie wpadnij do dziury, tato!" .