Investing.com - To był bardzo chwiejny weekend dla bitcoina. Najsłynniejsza kryptowaluta świata była notowana w wąskim przedziale w coraz bardziej niepewnym tle. Minęło już ponad 10 dni od wyznaczenia nowego rekordu wszech czasów BTC/USD na poziomie 99 860 USD. Od tego czasu kryptowaluta nie wykazała chęci przetestowania tego progu.
Euforia po wyborach Donalda Trumpa opadła i wydaje się coraz bardziej prawdopodobne, że potrzebna jest korekta bitcoina przed wznowieniem wzrostów, a w końcu wybiciem powyżej 100 000 USD.
Własnie tak brzmi opinia kilku ekspertów, w tym Roberta Kiyosaki, znanego autora bestsellera finansów osobistych „Rich Dad Poor Dad”.
Wypowiadając się na X w niedzielę, w poście zatytułowanym „BITCOIN WILL CRASH”, wskazał, że „Bitcoin zatrzymał się poniżej 100 000 USD”. Ma to oznaczać, że „BTC może zaliczyć katastrofalny spadek do 60 000 USD”, nie precyzując, w jaki sposób oblicza tę cenę docelową.
Jednak Kiyosaki wcale nie uważa, że będzie to oznaczać koniec wzrostów Bitcoina. W rzeczywistości stwierdził, że „nie będzie sprzedawał”, a ten spadek powinien być postrzegany, jako „wyprzedaż”, która zachęci go do dalszych zakupów.
Powtórzył przy tym swoją prognozę, że do przyszłego roku bitcoin wzrośnie do 250 000 USD.
Z perspektywy wykresu, można zauważyć, że dzienne ruchy bitcoina wykazują trójkąt niezdecydowania. Przekroczenie głównego psychologicznego progu 100 000 USD byłoby zatem głównym sygnałem zwyżkowym.
W przypadku spadków, poziom 95 000 USD jest bezpośrednim wsparciem, przed zeszłotygodniowym dołkiem na poziomie 90 900 USD, a następnie okrągłym progiem 90 000 USD.