Investing.com – Ropa naftowa drożeje we wtorek na rynkach na skutek mniejszej podaży spowodowanej spadkiem eksportu surowca z Libii. Przywrócenie przez Chiny ograniczeń związanych z COVID-19, między innymi częściowych lockdownów w Szanghaju, również zwiększyło również obawy o spadek popytu popyt na ropę w Państwie Środka.
O godz. 05:50, kontrakty terminowe na ropę Brent spadały o 0,16% do 122,07 dol., a kontrakty terminowe na ropę naftową WTI lekko spadały, tj. o 0,13% do 120,77 dol.
„Dyskusja w kompleksie naftowym wciąż kręci się wokół spadku wydobycia w Libii, Chiny nadal wprowadzają ograniczenia w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się wirusa COVID, są też obawy związane z globalną recesją prowadzące do zniszczenia popytu” - powiedział Stephen Innes, partner zarządzający SPI Asset Management.
Eksport ropy z Libii spadł z powodu kryzysu politycznego, który uderzył w produkcję, a porty wzbudziły obawy o ograniczenie dostaw. Inni producenci z Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy (OPEC+) walczą o wykonanie swoich kwot wydobywczych, podczas, gdy Rosja mierzy się z embargiem na dostawy ropy, co jest pokłosiem jej napaści na Ukrainę.
Według agencji Reuters: Libijski minister ropy - Mohamed Aoun powiedział, że produkcja w tym kraju spadła do 100 000 baryłek dziennie z 1,2 miliona baryłek dziennie w zeszłym roku.
Obawy dotyczą też strony popytowej. Pekin przestraszył inwestorów nowymi lockdownami po pojawieniu się kolejnych ognisk COVID.
Inwestorzy czekają teraz na dane o zapasach ropy w USA z American Petroleum Institute, które mają ukazać się dziś w późniejszych godzinach.
Autor: ZM