🙌 Tu znajdziesz jedyny skaner akcji, jaki będzie Ci potrzebnyRozpocznij

Na rynkach wschodzących i surowców jest szansa na średnioterminowe wzrosty (analiza)

Opublikowano 24.08.2015, 14:02
Na rynkach wschodzących i surowców jest szansa na średnioterminowe wzrosty (analiza)
GC
-
LCO
-

(PAP) Z sierpniowego sondażu BofA/Merrill Lynch wynika, że rynki wschodzące i surowce są najmniej popularne wśród globalnych inwestorów w historii badania. Zdaniem obserwatorów rynku, jest szansa, że negatywny sentyment niedługo się odwróci i zarówno na rynkach wschodzących, jak i na rynku surowców pojawią się średnioterminowe wzrosty.

Indeks CRB, wskaźnik odwzorowujący zmiany cen surowców, stracił na wartości w ostatnim roku prawie 34 proc., a w ostatnim miesiącu prawie 10 proc.

Wojciech Mazurkiewicz, zarządzający funduszem surowcowym w TFI PZU, średnioterminowy „fair value” dla indeksu CRB szacuje na około 150-200 wobec 193 obecnie.

„Do czynników ryzyka mogących negatywnie wpływać na poziom indeksu należy zaliczyć: większe spowolnienie w Chinach, powrót premii za inflację w krzywych dochodowości czy utrzymanie się strukturalnej nadpodaży na rynku ropy naftowej” – poinformował PAP Wojciech Mazurkiewicz.

„Z kolei na wyższą wycenę mogą mieć wpływ: słabszy USD, większy popyt na żywność i risk-off, czyli ucieczka inwestorów ku bezpiecznym aktywom, głównie do złota” – dodał.

Zdaniem Tomasza Tarczyńskiego, prezesa Opoka TFI, z uwagi na zbliżające się przesilenie na rynkach wschodzących, także surowce - po czterech latach trendu spadkowego - są coraz bliżej punktu przegięcia.

"Wygląda na to, że do punktu przegięcia mamy już niedaleko. Następujące po nim wzrosty na emerging markets i surowcach, prawdopodobnie o charakterze średnioterminowym, byłyby zresztą zgodne z najczęstszym schematem etapów hossy na rynkach globalnych, w którym w ostatniej fazie rosną towary i spółki związane z ich produkcją" - powiedział podczas sierpniowej konferencji Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI.

Dodał, że byłoby to wsparcie dla polskiego rynku. Jego zdaniem, przesilenie na rynkach surowców to perspektywa kilku tygodni lub miesięcy.

Karol Godyń, zarządzający funduszami w BPH TFI, jest podobnego zdania i uważa, że – o ile obecna sytuacja w Chinach nie przerodzi się w duży kryzys – na rynku surowców można szukać odbicia.

"Staram się unikać stwierdzenia, że teraz jest dołek, a następnie będą już tylko wzrosty. Surowce zachowują się inaczej niż reszta ryzykownych aktywów, choć historycznie korelowały ze sobą pozytywnie i sądzę, że do tej korelacji wrócimy” – ocenił w rozmowie z PAP zarządzający z BPH TFI.

"Można szukać odbicia. Jeżeli sytuacja w Chinach nie przerodzi się w duży kryzys to pewnie skłaniałbym się do takiego interpretowania tej sytuacji" – dodał.

W opinii Wojciecha Mazurkiewicza, sytuacja panująca obecnie na rynkach wschodzących jest „mało ciekawa”. Jego zdaniem, nadchodzące podwyżki stóp procentowych w USA oraz niedawne znaczne spadki cen surowców oznaczają dla rynków wschodzących wysoką inflację przy niskim wzroście co – w jego ocenie – jest dość nieciekawą kombinacją.

„Z jednej strony zbliża się termin normalizacji stóp procentowych w USA - co powoduje odpływ kapitałów i osłabia lokalne waluty. Dodatkowo, na skutek wysokich wskaźników pass-through (współczynnik przeniesienia zmian kursu na inflację) występuje relatywnie wysoka inflacja - w szczególności w Brazylii, Rosji” – poinformował.

„Z drugiej strony, wzrost gospodarczy rynków wschodzących jest silnie uzależniony od koniunktury na rynkach surowców - a ta ostatnimi czasy nie jest najlepsza” – dodał.

CENY ROPY NAFTOWEJ W DŁUGIM TERMINIE POWINNY ROSNĄĆ

"Ropa naftowa, mimo kilkudziesięcioprocentowej przeceny, w długim terminie niewątpliwie powinna drożeć. Przy obecnych cenach nie wszystkim opłaca się ją produkować, a Ci którym się opłaca - nie będą w stanie sami obsłużyć całej konsumpcji” – powiedział PAP Karol Godyń z BPH TFI.

„Zdaniem obserwatorów rynku w perspektywie 2-3 lat cena ropy powinna wynieść około 70-80 dolarów za baryłkę i ja także mógłbym się pod tym scenariuszem podpisać" – dodał.

Jego zdaniem, dostosowanie na rynku ropy naftowej już jest zauważalne.

„Wstrzymywane są nowe projekty, istniejące się starzeją. Jednak nadal podaż ropy przewyższa popyt, a efekt w postaci wyższej ceny będzie widoczny dopiero wtedy, gdy ta tendencja odwróci się na stałe albo przynajmniej rynek będzie miał przekonanie, że się odwraca" – ocenił Karol Godyń.

Nieco innego zdania jest Wojciech Mazurkiewicz z TFI PZU. Uważa on, że argumentów, przemawiających za wzrostami cen surowców energetycznych - mimo znacznych spadków zapoczątkowanych w połowie 2014 roku oraz sezonowo silnego popytu - jest niewiele.

„Cały czas na rynku utrzymuje się wysoka podaż, która jest efektem prowadzonej wojny o udział w rynku” – poinformował PAP Mazurkiewicz.

„Wobec powyższych czynników, tj. na skutek wysokiej podaży oraz malejącego popytu na surowce energetyczne ceny ropy najprawdopodobniej dalej będą się staczać niżej - o ile któryś z dużych graczy (np. Arabia Saudyjska) nie zadecyduje o zakończeniu wojny cenowej i nie zmniejszy znacznie wydobycia (rzędu 2 mbd)” – dodał.

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają od kilku tygodni. Maklerzy informują, że może to być najdłuższa tygodniowa seria spadkowa notowań surowca od prawie 30 lat.

Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, w poniedziałkowy poranek była wyceniana po 39,00 USD, po zniżce o 1,45 USD, czyli 3,6 proc.

Z kolei Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 1,22 USD, czyli 2,7 proc., do 44,24 USD za baryłkę. To pierwszy spadek notowań Brent poniżej 45 USD za baryłkę od marca 2009 r.

METALE SZLACHETNE ATRAKCYJNIEJSZE OD PRZEMYSŁOWYCH; CENA ZŁOTA MOŻE SPADAĆ

"O ile w przypadku ropy, mimo nadprodukcji, jest popyt, o tyle w przypadku metali popyt maleje, więc to dostosowanie nie będzie tak wyglądało jak na paliwach, myślę o tym rynku z obawą" – powiedział PAP Karol Godyń z BPH TFI.

Jego zdaniem, metale szlachetne obecnie prezentują się lepiej niż przemysłowe.

"Inna sprawa to złoto. Jeszcze dwa lata temu rynek złota był dla inwestorów swego rodzaju przystanią, do której uciekali jak się źle działo. Później zastanawiano się dlaczego, mimo kryzysu greckiego, złoto nie drożeje. Rynek jednak uznał go (kryzys grecki - PAP) za lokalne zawirowania" – ocenił Karol Godyń.

„Nie ma twardego, fundamentalnego dna dla cen złota. To co dzieje się w Chinach może jednak wspierać popyt na złoto i od tej strony metal ten wygląda mocno” – dodał.

Jak ocenił Wojciech Mazurkiewicz z TFI PZU, metale szlachetne, poza relatywnie krótkimi okresami dynamicznych wzrostów spowodowanych ucieczką inwestorów ku bezpiecznym aktywom, zdają się odzwierciedlać (z ujemną korelacją) poziom długoterminowych realnych stóp procentowych w USA. Jak dodał, ceny złota w średnim terminie powinny spadać.

„Lepsze dane gospodarcze z USA, szczególnie te dotyczące rynku pracy, będą skutkowały rozpoczęciem normalizacji polityki pieniężnej przez FED jeszcze w tym roku. W efekcie należy oczekiwać także powrotu do wyższych poziomów premii za ryzyko w dalszej części krzywej i tym samym wyższych długoterminowych realnych stóp procentowych w USA” – poinformował PAP Mazurkiewicz.

„Wobec braku poważniejszych zawirowań na rynkach w najbliższym czasie, w średnim terminie ceny złota prawdopodobnie powinny znajdować się niżej” – dodał.

Cena złota spadła w ciągu ostatniego roku o ponad 9 proc., a w ostatnim miesiącu wzrosła o 5,5 proc. W poniedziałek o godz. 13.21 cena złota wynosi 1.153,9 USD za uncję.

Sara Borys

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.