Geoffrey Smith
Investing.com -- Benchmark europejskich kontraktów terminowych na gaz ziemny Natural Gas Futures spadł gwałtownie w piątek do najniższego poziomu od dwóch tygodni na znak, że rosyjski gaz wznowi od soboty przepływ przez gazociąg Nord Stream 1 do Niemiec.
O 09:25 holenderski kontrakt TTF, benchmark gazu dla północno-zachodniej Europy, spadł o 8,6% do 222,00 euro za megawatogodzinę.
Kontrakt spadł do 218,22 EUR/MWh po tym, jak operator gazociągu zasygnalizował, że dostawy rozpoczną się ponownie od 2 rano w Berlinie w sobotę, rozwiewając obawy, że państwowy monopolista Gazprom (MCX:GAZP) utrzyma gazociąg zamknięty na dłużej.
Wznowienie dostaw i gwałtowny spadek zużycia przez użytkowników przemysłowych z powodu wysokich cen zwiększają prawdopodobieństwo, że Europa osiągnie swoje cele w zakresie napełniania magazynów przed szczytem sezonu zimowego z zapasem czasu. Zmniejszy to potrzebę panicznych zakupów.
Jednak, jak twierdzą analitycy, nie oznacza to, że ceny wkrótce zaczną spadać.
Azjatycki import LNG spadł o 7% od początku roku, dzięki spadkom o 20% w Chinach i 18% w Indiach. Jednak Japonia, Korea Południowa i Chiny potrzebują więcej gazu na zimowy sezon grzewczy i obecnie zaczynają wracać na rynek, w zakresie w jakim ich zapotrzebowanie nie jest objęte kontraktami długoterminowymi.
Dane Gas Infrastructure Europe pokazują, że magazyny w UE były wypełnione w ponad 80% 1 września, czyli dwa miesiące przed terminem. Niemcy i Włochy, dwaj najwięksi konsumenci na kontynencie, mieli poziom wypełnienia w granicach 84,3% i 82,6%, a Francja w ponad 91%. Jednak kluczowe węzły transportowe, takie jak Holandia i Austria, poczyniły mniejsze postępy - odpowiednio 77,8% i 66,9%.
Rosja twierdzi, że musiała odciąć przepływ przez Nord Stream, ponieważ większość turbin, które pompują gaz do rurociągu, jest w Kanadzie na przeglądzie u ich niemieckiego producenta, Siemens Energy. Rząd Niemiec odrzucił takie wyjaśnienia jako nieszczere i mające na celu wywarcie presji na kraj, by zrezygnował z poparcia dla Ukrainy.
Niemcy, wraz z resztą UE, mają z końcem roku zaprzestać importu całej rosyjskiej energii z wyjątkiem gazu.