Dolar umacnia się na szerokim rynku po wystąpieniu prezes Fed. Sporo wątpliwości co do dalszych ruchów władz monetarnych w USA. Polska waluta traci na wartości wraz z umocnieniem dolara.
Nie ma wątpliwości, że ostatni piątek był bardzo bogaty w odczyty danych makro. Poznaliśmy m.in. PKB za II kwartał z USA, który wyniósł 1,1%, deflator PKB i PCE core okazały się lepsze od prognoz i wyniosły odpowiednio 2,3% i 1,8%. O godzinie 16 miało nastąpić najbardziej oczekiwane wydarzenie ostatnich dni, czyli wystąpienie Janet Yellen w Jackson Hole.
Kluczowe okazało się zdanie, że “w świetle dalszej poprawy sytuacji na rynku pracy i perspektyw aktywności gospodarczej i inflacji, podstawa do wzrostu stóp procentowych umocniła się w ostatnich miesiącach”. Wypowiedź okazała się jastrzębia, co przełożyło się na umocnienie dolara na szerokim rynku. Przez moment mieliśmy reakcję odwrotną, doszło do chwilowego wybicia na EUR/USD do 1,1335, by po chwili zawrócić i uderzyć na południe. Kurs obecnie przebił nawet 1,12 i widać nastawienie prodolarowe. Słowa prezes Fed nie mogły dziwić, szczególnie po ostatnich wypowiedziach członków Rezerwy Federalnej, o gotowości do podwyżki stóp procentowych.
Mimo wszystko jednak pojawia się sporo wątpliwości. Przede wszystkim, że to tylko słowa Janet Yellen, a niepewność co do wrześniowej podwyżki jest spora, także kolejne terminy w tym roku nie są przesądzone. Sytuacja techniczna na EUR/USD również nie sprzyja dolarowi, gdyż jesteśmy przy mocnym wsparciu, bez zaskakująco dobrych danych ciężko będzie kontynuować marsz na południe. Przebicie 1,12 oznaczać by mogło ruch w kierunku 1,1045. Kluczowe będą publikowane dane makro z USA i tak naprawdę dopiero one rozstrzygną kwestię podwyżki stóp.
Dla walut krajów wschodzących, w tym złotówki, podbicie wyceny dolara może oznaczać presje podażową a tym samym spadek wartości. Już widzimy tego efekt po piątkowym spadku na głównej parze walutowej świata, czyli EUR/USD. USD/PLN wzrósł z poziomu 3,82 do poziomu 3,85, dzisiaj obserwujemy już 3,88. Również w relacji do EURO, CHF i GBP polska waluta dzisiaj traci.
Poza oczywiście ruchem na EUR/USD, osłabienie rodzimej waluty wynika z dość nerwowej reakcji inwestorów na wstępny budżet i bliskość progu 3% w relacji deficytu do PKB. Ponadto zbliżamy się do 9 września, czyli do przeglądu polskiego ratingu przez Moody’s, a po ostatnim słownym ostrzeżeniu dotyczącym TK możemy mieć spore obawy, że nic się nie zmieni, i wiarygodność naszego kraju zostanie na tym samym poziomie. Podsumowując przestrzeń do osłabienia polskiej waluty w następnych tygodniach jest dość duża.
Dzisiejszy kalendarz makro jest niemal pusty. Do tego w Wielkiej Brytanii mamy dzień wolny od handlu także aktywność inwestorów w Europie będzie z pewnością niewielka. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na popołudniowe dane z USA o dochodach i wydatkach Amerykanów.