Zapiski z lipcowego posiedzenia FOMC nie okazały się pomocne w określeniu terminu kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Głównym przesłaniem ‘minutek’ pozostaje to, że w dalszym ciągu należy spodziewać się, ze kolejnym krokiem ze strony Fedu będzie wzrost kosztu pieniądza, choć członkowie FOMC są podzieleni w kwestii tego czy kontynuacji normalizacji polityki pieniężnej powinna się rozpocząć już wkrótce. Choć od czerwca obserwowana była dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy oraz umiarkowany wzrost aktywności gospodarczej, to w dalszym ciągu inflacja utrzymuje się poniżej długoterminowego celu na poziomie 2,0%. Co prawda krótkoterminowe czynniki ryzyka dla gospodarki zniknęły, jednak wydźwięk zapisków wskazuje na to, że większość członków jest zdania iż normalizacja polityki pieniężnej będzie przebiegać bardzo stopniowo. Z tego względu, że inflacja pozostaje niska i poniżej celu zdaniem członków FOMC właściwe będzie dalsze monitorowanie sytuacji i napływających danych zanim zostaną podjęte kolejne działania. Preferowanym scenariuszem bazowym wydaje się być odłożenie kolejnej podwyżki stóp procentowych do czasu wyraźnych sygnałów, że rośnie presja inflacyjna. Po reakcji rynków widać, że minutki zostały zinterpretowane gołębio w konsekwencji czego waluta amerykańska znów traciła na wartości. Tym samy pomimo ostatnich dość jastrzębich wypowiedzi niektórych członków FOMC rynki nie wierzą w kolejne rychłe zmiany w polityce pieniężnej Fed, co powinno stanowić dalszy argument do wyprzedaży dolara.
,Minutki’ z lipcowego posiedzenia osłabiły dolara. Waluta amerykańska pozostaje najsłabsza względem walut surowcowych i walut rynków wschodzących. Główna para eurodolar powróciła w okolice tuz poniżej istotnej strefy oporu w rejonie 1,1330/75, co może wskazywać na chęć testu wspomnianego zakresu. Dzisiaj co prawda zostanie opublikowany także protokół z ostatniego posiedzenia ECB, jednak nie powinien on popsuć nieco lepszego sentymentu do euro obserwowanego w ostatnim czasie. Co prawda drzwi do dalszego luzowania polityki monetarnej w strefie euro pozostają otwarte, jednak w ostatnim czasie retoryka Mario Draghiego pozostaje mniej gołębia, co wspiera notowania wspólnej waluty. Dopóki ECB będzie pozostawał w fazie wyczekiwania i monitorowania gospodarki, a prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA nie wzrośnie, to bazowym scenariuszem na teraz pozostaje kontynuacja wzrostów na eurodolarze do czasu zaplanowanego na przyszły tydzień wystąpienia Janet Yellen. Dzisiaj ponownie będzie przemawiał John Williams i William Dudley z Fed, który podczas ostatniego wystąpienia nie wykluczał możliwości podwyżki stóp procentowych na kolejnym wrześniowym posiedzeniu FOMC.
Podczas czwartkowej sesji w centrum zainteresowania pozostaje także waluta brytyjska ze względu na publikacje danych o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. GBPUSD pozostawał w strefie oporu w oczekiwaniu na dane, natomiast w reakcji na pozytywne publikacje funt zyskał na wartości. Sprzedaż detaliczna bowiem wzrosła w lipcu o 1,4% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanego wzrostu o 0,1% m/m, natomiast w skali roku wzrost sprzedaży wyniósł 5,9% wobec prognozowanych 4,2% r/r. GBPUSD z impetem przełamał strefę oporu i z technicznego punktu widzenia notowania tej pary powinny kierować się w rejon 1,3175. Tym samym na wykresie dziennym GBPUSD coraz bardziej widoczna jest formacja podwójnego dna, co może stać się impulsem do dalszego odreagowania ostatnich spadków.
GBPUSD
Notowaniom GBPUSD udało się wyjść dzisiaj powyżej 100-okresowej średniej EMA w skali H4 i strefy oporu w postaci maksimów lokalnych, co stało się impulsem do kontynuacji wzrostów w reakcji na lepsze publikacje z Wielkiej Brytanii. Techniczny obraz rynku wskazuje na dalsza aprecjację funta względem dolara w rejon 1,3175/77, gdzie opór wyznacza maksimum dzienne z 5.VIII. oraz 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 1,3370.
Notowania USDPLN utrzymują się poniżej 50-okresowej średniej EMA i dolnego ograniczenia chmury ichimoku w skali H4. Para ponownie zbliża się do wsparcia w rejonie 3,7630/85 wyznaczonego przez ostatnie minima lokalne. Sentyment do dolara pozostaje słaby, co dodatkowo wspiera stronę podażową, jednak czynnikiem ryzyka dla PLN pozostają dzisiejsze dane z Polski o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, gdzie konsensu rynkowy zakłada niższe odczyty w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Na chwilą obecną jednak z technicznego punktu widzenia notowania powinny kierować się w okolice wspomnianej strefy wsparcia.