Nadchodząca recesja

Opublikowano 09.08.2016, 13:30

Wtorkowy poranek przynosi bardzo negatywne wieści z Wielkiej Brytanii. O godzinie 10.30 poznaliśmy bilans handlowy oraz produkcję przemysłową. Wymiana handlowa wskazuje na coraz większy deficyt, konsensus ekonomistów zakładał odczyt na poziomie -10075 mln GBP, natomiast aktualna wartość uplasowała się na poziomie -12409 mln GBP. Co więcej, dokonano rewizji poprzedniego odczytu w dół o ponad 600 mln GBP.

Powyższe odczyty makroekonomiczne potwierdzają ostatnie obawy na temat deficytu handlowego oraz rachunku bieżącego. O tej samej godzinie została opublikowana również produkcja przemysłowa, gdzie dane były zgodne z konsensusem rynkowym. Jednakże zrewidowano poprzedni odczyt w dół o 0.1%.

Ostatnie publikacje danych makroekonomicznych z Wielkiej Brytanii wskazują na nadchodzące spowolnienie gospodarcze, a nawet recesję. Pomimo tego indeks reprezentujący sto największych, brytyjskich przedsiębiorstw pnie się do góry. Czym gorsze dane, tym możemy oczekiwać większych wzrostów na giełdzie. Każda negatywna informacja pochodząca z Zjednoczonego Królestwa przybliża nas do dalszego luzowania monetarnego, czy to przez dokonanie kolejnej obniżki kosztu pieniądza, czy też kolejnego rozszerzenia programu quantitative easing.

Przenosząc się na inny kontynent, w Stanach Zjednoczonych w dalszym ciągu trwa publikacja wyników finansowych za II kwartał 2016 roku. Na pierwszy rzut oka wydają się fantastyczne, ponieważ ponad połowa firm należących do indeksu S&P 500 osiągnęła wyniki lepsze od prognozowanych. Jednak gdy popatrzymy w szerszym kontekście, to okaże się, że zyski firm należących do tego indeksu spadają już piąty kwartał z rzędu. Jest to czynnik, który powinien negatywnie wpłynąć na kontynuację wzrostów na amerykańskich indeksach, lecz został on zlekceważony. Inwestorzy w dalszym ciągu wierzą w działania banków centralnych. Przekłada się to na optymizm, który winduje notowania spółek na coraz wyższe, wcześniej niewidziane poziomy.

Tymczasem na rynku surowców zwyżka notowań „czarnego złota” trwa w najlepsze. Ropa naftowa WTI po zejściu poniżej 40 USD za baryłkę odbiła w ubiegłą środę. Aktualnie za jedną baryłkę należy zapłacić ponad 42 USD. Czynnikiem wspomagającym odbicie cen tego surowca są informacje pochodzące z OPEC. Na rynek dotarły plotki o możliwym wprowadzeniu limitu produkcji lub jej zamrożenie przez kraje należące do tej organizacji. Ponadto Rosja, jako jeden z głównych eksporterów również wyraża gotowość do rozmów. Rynek kierując się maksymom „kupuj plotki, sprzedawaj fakty” doprowadził do ponad 2 dolarowego umocnienia ropy w niespełna tydzień. Jednak w tym przypadku plotki powoli stają się faktami, bowiem sam przewodniczący OPEC – Mohammeda Al. Sada powiedział, że „członkowie OPEC są w toku ciągłych obrad w sprawie stabilizowania rynku ropy”.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.