W mediach powszechne stały się komentarze analityków z narastającymi obawami przed wrześniowym posiedzeniem Fed. Rosną oczekiwania, że amerykański bank centralny będzie zmuszony ogłosić wygaszania QE, bo na tym posiedzeniu ogłosi również nowe prognozy do 2016 roku, które pokażą rychły powrót bezrobocia i inflacji do poziomu neutralnego. Czy taki scenariusz będzie bazowy, może nam podpowiedzą publikacje środowych minutes Fed, a także informacje płynące z konferencji w Jackson Hole. Jednak obserwując notowania eurodolara można wywnioskować, że obawy rynku o przyszłe funkcjonowanie QE jest przesadzone. Dolar w stosunku do euro osłabia się, co oznacza, że inwestorzy nie wierzą w rychły koniec QE3. Inwestorzy prawdopodobnie zakładają, że FED nie podejmie we wrześniu konkretnych działań lub ewentualnie ograniczy QE3, ale o kwotę minimalną np. 5 mld USD(a nie 20 mld USD, tak jak powszechnie się dyskutuje). Protokół z lipcowego posiedzenia FOMC zostanie opublikowany w środę o godz. 20. Tego samego dnia zostaną też opublikowane dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym(godz.16).
W związku z tym, w centrum uwagi inwestorów może pozostać euro z uwagi na czwartkowe dane dotyczące aktywności sektorów przemysłu i usług w strefie euro. Publikacje te mogą wspierać notowania „wspólnej waluty” i jednocześnie pozwolą zweryfikować trwałość i siłę poprawy aktywności gospodarczej w Eurolandzie w 3 kw. 2013r. Jeśli okazałoby się, że odczyty będą wyższe od oczekiwań rynkowych, euro może brylować na tle innych walut, deklasując pozycję amerykańskiej waluty.
Kolejne dobre dane z Polski
W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji wskazujących na powrót ożywienia w polskiej gospodarce m.in. w postaci niezłych danych o PKB za 2 kw. 2013r., czy kolejnej nadwyżce na rachunku obrotów bieżących. We wtorek do serii dobrych danych wpisały się publikacje dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce. Okazały się one pozytywnym zaskoczeniem. W lipcu zanotowano wzrost o 6,3 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyła się o 1,5 proc. Tymczasem analitycy spodziewali się w lipcu wzrostu produkcji o 4,6 proc. rdr oraz spadku w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc. GUS opublikował we wtorek również dane o cenach producentów. W lipcu wskaźnik PPI ukształtował się na poziomie minus 0,8 proc. rdr, wobec prognozowanych minus 1 proc. Dane zostały pozytywnie przyjęte przez rynki finansowe. Złoty umocnił się do głównych walut, a rentowność 10-letnich obligacji cofnęła się z poziomu 4,5 proc. do 4,387 proc.
EUR/USD
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin handlu, kurs EUR/USD w dynamicznym tempie wzbił się na nowe maksima, przełamując po drodze kluczowe opory na 1,3370. Odbyło się to w obliczu „pustki informacyjnej” ze względu na pusty kalendarz makroekonomiczny. Brak doniesień medialnych na tematy gospodarcze sprzyja aprecjacji euro. Taka relacja może zachować się do godz.20, kiedy to zostanie opublikowany protokół z lipcowego posiedzenia FOMC. Zapiski z tego posiedzenia inwestorzy będą interpretować przez pryzmat zbliżającego się ograniczenia wartości QE3. Wydaje się jednak, że członkowie Fedu nie będą raczej spieszyć się z zacieśnieniem polityki luzowania. W praktyce oznaczałoby to, że dolar może tracić na wartości względem innych walut, w tym euro. Póki, co na rynku obowiązuje wariant wzrostowy, dlatego możliwe jest podejście kursu w rejon 1,3480. Z technicznego punktu widzenia nie pojawiają się żadne sygnały świadczące o tym, że trend wzrostowy ma ulec załamaniu.
GBP/USD
Znajdujące się w pobliżu ważna strefa wsparcia rozciągająca się w zakresie 1,5690-1,5740 skutecznie ogranicza aktywność strony popytowej na rynku GBP/USD. Byki mają wyraźne problemy z przełamaniem tej bariery podażowej. Skutkiem bezsilności popytu może być korekta spadkowa z prognozowanym zasięgiem 1,5600.
USD/CHF
W dalszym ciągu utrzymuje się presja podażowa na rynku USD/CHF, niemniej zdecydowana większa część modelowego zniesienia kursu pary walutowej została już zrealizowana. Kolejna z rzędu sesja przyniosła nam dalszy spadek notowań pary walutowej do 0,9145. Na tym poziomie leżą strategiczne wsparcia, które z pewnością zahamują trend spadkowy. Tym samym, struktura spadkowa mająca miejsce od 10 lipca br. może ulec zakończeniu. Uważam, że zajmowanie krótkich pozycji w dolarze wraz z upływem czasu staje się coraz bardziej ryzykowne.
USD/PLN
Spadek rentowności obligacji na polskim rynku długu oraz pozytywne informacje makroekonomiczne pociągnęły za sobą umocnienie złotówki. W rezultacie, ostatnie godziny handlu upłynęły w wyniku wzrostu wartości krajowej dewizy w relacji m.in. do dolara, czy euro. Taka tendencja może utrzymać się w czasie, prowadząc ostatecznie do spadku notowań pary USD/PLN. W tym przypadku należy rozpatrywać poziomy do osiągnięcia na wysokości 3,12-3,13.
Krzysztof Wańczyk