Z początkiem nowego tygodnia na rynkach można zaobserwować nieco lepszy sentyment, co może być konsekwencją bardziej gołębich sygnałów płynących ze strony banków centralnych i oczekiwania na pozytywny finał negocjacji handlowych pomiędzy USA i Chinami. Wczorajsza kolacja w Białym Domu z udziałem Trump’a i Powell’a wskazuje również na próbę ocieplenia stosunków, po ostrej krytyce działań Rezerwy Federalnej przez prezydenta USA pod koniec zeszłego roku. Spotkanie miało na celu omówienie ostatnich wydarzeń gospodarczych oraz perspektyw amerykańskiej koniunktury, jednakże szef Fed nie pokusił się o prezentację swoich oczekiwań odnośnie polityki pieniężnej. Indeks dolara kontynuował wczoraj wzrosty na fali pozytywnych piątkowych publikacji z USA. Dzisiaj poznamy finalny styczniowy odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego sektora usługowego. Ze strefy euro uwagę przyciągać będą dane o sprzedaży detalicznej, który mogą ciążyć notowaniom euro.
Decyzją Banku Rezerw Australii główna stopa procentowa została utrzymana na poziomie 1,5%, co było zgodne z konsensusem rynkowym i wpisywało się we wcześniejsze stanowisko RBA, że niski koszt pieniądza stanowi wsparcie dla australijskiej gospodarki. W komunikacie bank zwrócił uwagę na to, że zwiększyły się ryzyka dla wzrostu gospodarczego. Niepewność dotyczy głównie perspektyw wydatków ze strony gospodarstw domowych. Z drugiej strony jednak rynek pracy pozostaje w dobrej kondycji oraz oczekiwany jest dalszy stopniowy spadek stopy bezrobocia i powrót inflacji do celu. Mniej gołębi niż oczekiwano komunikat ze strony RBA pozwolił na odreagowanie spadków na parze AUD/USD, która dziś testowała poziom wynikający z 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej.
Na rynku krajowym złoty pozostaje słabszy zarówno względem euro, jak i dolara. Nawet złagodzenie nastawienia w polityce monetarnej przez Fed nie zdołało trwale umocnić złotego. Naruszenie dolnego ograniczenia szerszego zakresu wahań na EUR/PLN oraz USD/PLN okazało się chwilowe. Notowania tych dwóch para walutowych powróciły w rejon oporu wynikający ze zbiegających się średnich EMA (50- i 100-okresowej) w skali dziennej. Jutrzejsze posiedzenie RPP potwierdzi status quo w polityce monetarnej, co powinno pozostać bez wpływu na notowania złotego.
EUR/USD powrócił do spadków. Po raz kolejny 200-okresowa średnia EMA w skali D1 okazała się skuteczną barierą dla wzrostów na tej parze. Historycznie wyznaczała ona miejsce wzmożonej aktywności ze strony podażowej. Aktualnie kurs wspiera się na 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej i broni okrągłego poziomu 1,1400. W sytuacji przełamania tych okolic techniczny obraz rynku będzie sprzyjał pogłębieniu spadków. Silny opór wyznaczają okolice 1,1500/25.
USD/PLN
Zejście poniżej dolnego ograniczenia szerszego zakresu wahań oraz 200-okresowej średniej EMA w skali D1 okazało się chwilowe. Kurs kieruje się ponownie w okolice 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej i testuje linię kijun. Przełamanie okolic 3,7570 może stać się impulsem do ponownego testowania dolnego ograniczenia chmury ichimoku. Silnym wsparciem pozostaje rejon 3,7100 - 3,7200.