Złoto broni bariery 2600 dol. za uncję
Złoto ma za sobą spektakularny rok, w którym inwestorzy wycenili zarówno bieżące, jak i przyszłe ryzyko geopolityczne, gospodarcze oraz polityczne, które napędzało zakupy banków centralnych, funduszy, a także inwestorów indywidualnych.
Tym samym obserwowane na wykresie złota cofnięcie jest efektem redukcji oczekiwań z 3 obniżek w 2025 r. do niecałych 2 obniżek z racji, że polityka handlowa Donalda Trumpa może zwiększyć inflację w USA, opóźniając upragnione obniżki stóp procentowych.
Mimo tego analityk Tickmill Marcin Kiepas wskazuje, że złoto dotarło do ważnego rejonu wsparcia 2600 dol. za uncję, gdzie w październiku doszło do zatrzymania spadków i powrotu hossy.
Tym samym ekspert spodziewa się, że po tak mocnej wyprzedaży rynek będzie próbował ustabilizować kurs złota powyżej bariery 2600 dol., zanim inwestorzy zdecydują o dalszym kierunku notowań.
– Złoto kolejny raz testuje wsparcie 2630 dol. za uncję. Nie uważam jednak, aby możliwe było zejście poniżej bardzo silnego wsparcia 2500 dol. za uncję, ponieważ rynek znajduje się w bardzo silnym trendzie wzrostowym, a fundamenty hossy pozostają niezmienne – wskazuje analityk Tickmill Marcin Kiepas.
Ekspert zaznacza jednak, że złoto ma za sobą spektakularne wzrosty, dlatego jego nieprzewidywalność jest najwyższa od wielu lat. Mimo to w dłuższej perspektywie wciąż ma ono szansę sięgnąć po barierę 3000 dol. za uncję.