- Gwałtowny spadek S&P 500 w tym roku sugeruje, że akcje mogą być "tanie";
- W rzeczywistości nadal nie jest łatwo znaleźć wartość podczas, gdy zyski korporacyjne stanowią kolejne źródło ryzyka;
- W 2023 roku inwestorzy powinni zachować ostrożność skupiając się na jakości i wycenie.
Istnieje stare powiedzenie, które mówi, że akcje wspinają się po "ścianie zmartwień". Podstawowym, choć niedokładnym, argumentem jest to, że ceny akcji mogą rosnąć dopóki na rynku są sceptycy. W końcu tych sceptyków można nawrócić na nowych nabywców dostarczając paliwa do dalszego rajdu.
Kiedy wszyscy są optymistami inwestorzy muszą się martwić. W tym momencie po prostu nie ma już nikogo, kto by chciał kupować.
Z kolei w 2022 r. giełdy najwyraźniej odpadły od "ściany zmartwień". Na początku tego roku był dość oczywisty niedźwiedzi przypadek.
Wyceny oszalały w 2021 r. w związku z boomem SPAC, kopaczami kryptowalut, producentami pojazdów elektrycznych i innymi spekulacyjnymi markami. Rezerwa Federalna rozpoczęła rok jastrzębim tonem, choć trzeba przyznać, że bardzo niewielu inwestorów przewidywało, że Fed, aż siedmiokrotnie podniesie swoją główną stopę procentową. Ryzyko makroekonomiczne narastało wraz ze wzrostem inflacji i potencjalnym kacem po wzmocnionym bodźcami 2021 r.
Jednakże, dość powszechnym argumentem przeciwko byciu zbyt niedźwiedzim było właśnie to, że wszyscy inni wydawali się być niedźwiedzi. Kwestia gwałtownego spadku akcji w USA była prosta do załatwienia, a może nawet zbyt prosta.
Mając za rogiem rok 2023, niedźwiedzi przypadek nie jest już tak prosty jak 11 miesięcy temu. Ale ten niedźwiedzi przypadek jest nadal wart szczególnej uwagi. Rok 2023 raczej powinien być lepszy, niż 2022, ale to nie to samo, co stwierdzenie, że będzie to dobry rok.
Zakotwiczenie odchyleń
Jednym z największych błędów popełnionych przez inwestorów w 2022 roku było kupowanie akcji, które wydawały się tanie tylko dlatego, że znacznie staniały. W artykule z maja rozmawialiśmy o tym ryzyku w kontekście Coinbase Global (NASDAQ:COIN). Od tego czasu Coinbase stała się przykładem starego dowcipu o tym, jak akcje spadają o 90%, tracą 80%, a potem połowę.
Ryzyko to znane, jako zakotwiczenie odchyleń wydaje się utrzymywać, gdy obserwujemy rynek, jako całość wchodząc w 2023 r. Akcje notują duże spadki, ale nie są tanie. Ponownie, jest całkowicie jasne, że rynek stracił swoje fundamentalne punkty zaczepienia w zeszłym roku.
Patrząc w przyszłość, S&P 500 - w oparciu o konsensus szacunkowy - jest sprzedawany przy około 17-krotnym mnożniku przyszłych zysków. To rozsądny, ale niezbyt przekonujący mnożnik zwłaszcza, gdy uwzględnimy liczbę zagrożeń dla zysków przedsiębiorstw w 2023 r. Rzeczywiście szacunki na ten rok spadają już od jakiegoś czasu.
Marże zysku korporacji
To nie tylko kwestia krótkoterminowych zagrożeń takich, jak wyższe stopy Fed, czy recesja. Czynniki te nie są tak ważne, gdy patrzymy długoterminowo. Dużym problemem nie jest raczej to, że zyski przedsiębiorstw spadają z powodu, powiedzmy, łagodnej recesji, ale że spadają ponieważ wracają do normy.
Marże zysku przedsiębiorstw są najwyższe od 70 lat. Nawet w wysoce inflacyjnym środowisku, amerykańskie korporacje były w stanie przenieść większość swoich zwiększonych kosztów na klientów końcowych. Przynajmniej do tej pory konsumenci byli w większości skłonni pogodzić się z tymi podwyżkami i nadal wydawać pieniądze.
W pewnym momencie ulegnie to jednak zmianie. A jeśli i kiedy ceny rynkowe będą kształtować się na bardziej znormalizowanych marżach, już samo to może doprowadzić do dalszych spadków. Zakładając, że marże powrócą do poziomów sprzed pandemii, S&P 500 byłby sprzedawany przy ponad 20-krotności oczekiwanych zysków.
Za dużo ryzyka
To wielokrotność, jest tym co wycenia stosunkowo płynny rejs i wieloletni wzrost zysków. Żadne z nich nie wydaje się gwarantowane, ani nawet niekoniecznie prawdopodobne.
Amerykańskie - międzynarodowe korporacje mają do czynienia ze znacznie silniejszym dolarem. Najgorszy wpływ tego zjawiska wystąpi w tym roku, ale krajowi rywale zyskują przewagę konkurencyjną księgując własne wyniki w lokalnej walucie. Problemy z łańcuchem dostaw na całym świecie maleją, ale nadal nie są rozwiązane. Recesja zbliża się do kluczowych rynków międzynarodowych, a w pewnym momencie również amerykański konsument się podda.
Po prostu trudno jest spojrzeć świeżym okiem na otoczenie makroekonomiczne i ujrzeć amerykańskie akcje, jako przekonującą inwestycję. To prawda, rynek jest tańszy, ale nie jest tani w żadnym rozsądnym i fundamentalnym wymiarze. Ryzyka jest całe mnóstwo. Sentyment również nie wydaje się sygnalizować dna: nadal nie widzieliśmy typowej "kapitulacji", która oznacza prawdziwą wieloletnią podstawę od której rynki akcji mogą się odbić.
Ogólnie rzecz biorąc nadal istnieje bardzo duże ryzyko. Nie oznacza to, że inwestorzy muszą pozostać na uboczu. Z pewnością nie oznacza też, że inwestorzy powinni obstawiać główne indeksy krótkimi pozycjami.
Oznacza to po prostu, że rok 2023 będzie rokiem pełnym wyzwań; takim, który wymaga solidnej analizy, sprytnego handlu i cierpliwości. Wydaje się nieprawdopodobne, aby szeroki rynek podrzucił ciężar.
*Wesołych Świąt!*
Zastrzeżenie: W chwili pisania niniejszego tekstu Vince Martin nie zajmuje żadnych pozycji, w żadnych z wymienionych papierów wartościowych.