Kluczowe informacje z rynków:
USA: Szefowa FED przemawiając w poniedziałek wieczorem na Uniwersytecie Baltimore zwróciła uwagę, że rynek pracy jest najmocniejszy od dekady, chociaż nadal rozczarowującą sprawą jest wydajność. Zatrudnienie rośnie stabilnie, a także można dostrzec przyspieszenie dynamiki płac.
Australia: Zapiski z ostatniego posiedzenia RBA wskazały, że zdaniem Banku inflacja może pozostać niska przez dłuższy okres czasu, a sytuacja na rynku pracy pozostanie niepewna. Niemniej RBA zaznacza, że obecna polityka monetarna powinna wesprzeć odbicie gospodarki, a także inflacji, chociaż nie brak zagrożeń. Jednym z nich jest ewentualna aprecjacja AUD, która mogłaby skomplikować proces zmian w gospodarce.
Japonia: Bank Japonii nie zmienił parametrów polityki monetarnej (jak oczekiwano). Przeciwko tej decyzji głosowało dwóch członków BOJ – Sato i Kiuchi. BOJ poprawił jednak swoje oceny dotyczące perspektyw gospodarki – spodziewana jest poprawa dynamiki eksportu, a także wzrostu produkcji. Gospodarka ma rozwijać się w umiarkowanym tempie, chociaż wiele będzie zależeć od sytuacji w USA, oraz działań FED. Swoje prognozy dotyczące dynamiki PKB i inflacji CPI przedstawił też japoński rząd – w przyszłym roku fiskalnym rozpoczynającym się w kwietniu 2017 r. dynamika PKB ma wzrosnąć o 2,5 proc. (realnie 1,5 proc.). W dół zrewidowano jednak szacunki dotyczące inflacji CPI do 0,0 proc. z wcześniejszych 0,4 proc. i to jest jeden z koronnych argumentów dla których BOJ nie będzie się spieszył z wychodzeniem z dotychczasowej luźnej polityki, co zresztą podkreślał też sam prezes Kuroda podczas konferencji prasowej.
Naszym zdaniem: Wzrost napięcia geopolitycznego w Europie – zamach na rosyjskiego ambasadora w Turcji, a także tragiczne wydarzenia na świątecznym jarmarku w Berlinie – nie przełożył się znacząco na rynki. Euro potaniało nieznacznie, a japoński jen jest dzisiaj rano słabszy. BOJ uciął wcześniejsze spekulacje rynku związane z możliwością bardziej „jastrzębiego” podejścia w przyszłym roku. Faktycznie japońska gospodarka ma rozwijać się szybciej, ale nie będzie to wzrost generujący wyraźne impulsy inflacyjne. Oczywiście BOJ podkreśla znaczenie wpływu czynników zewnętrznych – innymi słowy, wcześniejsze plotki mogłyby się zmaterializować w sytuacji, kiedy w ujęciu globalnym mielibyśmy skokowy wzrost presji inflacyjnej – o tym pisaliśmy w Tygodniku FX.
Na wykresie USD/JPY mamy ruch w górę – po części za sprawą umocnienia się dolara wobec innych walut po tym, jak szefowa FED przyznała wczoraj, że dostrzega przyspieszenie dynamiki płac (do tej pory był to jeden z „problemów” rynku pracy). Na dziennym układzie mamy jednak szanse na próbę zbudowania formacji podwójnego szczytu – rejon oporu to strefa 118,23-65, zaznaczona na wykresie czerwonym liniami. Ważne może być zachowanie się rynku w najbliższych godzinach – na ile obecna biała świeca zamieni się w spadkową z knotem od góry. Mocne wsparcie, które rynek powinien testować w perspektywie kilku(nastu) dni można wskazać przy 115,56-116,13 (to dawna strefa wsparć z okresu 2014-2016), która została złamana w ubiegłym tygodniu.
Podobnie wnioski – scenariusz podwójnego szczytu - można próbować postawić w przypadku dziennego układu na koszyku dolara BOSSA USD.
W przypadku EUR/USD ostatni wczorajszy spadek spowodowany atakiem terrorystycznym w Berlinie (może to wpłynąć na kształt kampanii wyborczej w 2017 r.), a także wspomnianymi słowami szefowej FED nt. rynku pracy, nie doprowadził do testowania minimum z ubiegłego czwartku przy 1,0365. Tym samym ten rejon nadal pozostaje mocnym wsparciem. W kolejnych dniach możliwy byłby powrót w okolice wczorajszego szczytu przy 1,0478 i wyżej – kluczowy będzie test okolic 1,0520-30.