XRP zyskuje 435%: Manipulacja czy zasłużony sukces?
Maksymaliści Bitcoina, w tym „BitMan” i analityk Rajat Soni, twierdzą, że nagły wzrost XRP o ponad 435% od początku listopada nie ma podstaw w rzeczywistej aktywności rynkowej. W ich oczach jest to klasyczny schemat pump-and-dump – celowe podbijanie ceny w celu późniejszej masowej sprzedaży, która zostawi inwestorów z ogromnymi stratami.
Soni, w jednym z postów na platformie X (dawniej Twitter (NYSE:TWTR)), pytał, jak to możliwe, że XRP, które od 2018 roku wzrosło o zaledwie 11%, nagle eksplodowało w tak krótkim czasie. Według niego jest to sygnał „nienaturalnego rajdu” – co dla sceptyków oznacza zbliżającą się katastrofę.
Jednak nie wszyscy zgadzają się z tą krytyką. Obrońcy XRP wskazują, że wzrost cen nie jest niczym dziwnym, biorąc pod uwagę zakończenie długotrwałego konfliktu Ripple z SEC i poprawiające się nastroje rynkowe. Kaptain Kirk, znany komentator rynku, uważa, że obecny wzrost XRP to nic innego jak naturalna korekta po latach „sztucznego tłumienia” przez regulacje.
Podobne stanowisko zajął Tony Edward, gospodarz podcastu Thinking Crypto, który przypomniał, że XRP od lat zajmuje miejsce wśród 10 największych kryptowalut. Według niego oskarżenia o rugpull są przesadzone, zwłaszcza że nawet sam Bitcoin doświadcza gwałtownych korekt rynkowych.
Zaostrzenie krytyki XRP przez maksymalistów Bitcoina zbiegło się z momentem, gdy XRP zaczęło dominować na parze XRP/BTC. W listopadzie XRP zyskało 179,14% w stosunku do Bitcoina, a w grudniu kolejne 32%, osiągając najwyższy poziom od 18 miesięcy. To dodatkowo rozpaliło debatę między zwolennikami obu kryptowalut.
Sceptycy XRP, jak BitMan, ostrzegają przed ewentualnym rugpullem, który mógłby zrujnować wielu inwestorów. Jednak prognozy dotyczące dalszego rozwoju Ripple i bardziej pro-kryptowalutowej administracji Donalda Trumpa wzmacniają nastroje optymistyczne. Oczekuje się, że nowe regulacje i zmiana przewodniczącego SEC mogą być katalizatorem dalszych wzrostów dla XRP.
Dla jednych XRP to przyszłość kryptowalut – dla innych bomba zegarowa. Jak potoczy się ta historia? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: w 2025 roku emocji na rynku nie zabraknie.