W centrum zainteresowania inwestorów w tym tygodniu pozostaną przede wszystkim kwestie polityczne. Na pierwszy plan wysuwają się negocjacje handlowe pomiędzy USA a Chinami. Rynki pozytywnie przyjęły decyzję Trumpa o wydłużeniu terminu dalszych rozmów, co było tożsame z opóźnieniem terminu wprowadzenia ceł na import chińskich towarów. Rynki będą żyły nadzieją, że podczas zaplanowanego spotkania z prezydentem Xi Jinpingiem dojdzie do zakończenia sporu i podpisania porozumienia. Nie sposób nie wspomnieć o planowanych negocjacjach premier May z Unia Europejską, które zostały wydłużone o kolejne dwa tygodnie. Zgodnie z najnowszymi informacjami odnośnie Brexitu, głosowanie w brytyjskim parlamencie nad ostateczną wersją porozumienia odbędzie się 12 marca. Na jutro zaplanowane jest wystąpienie May, a w środę ma odbyć się głosowanie nad wnioskiem umożliwiającym ewentualne opóźnienie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Ponadto uwagę rynku przykuwać będą wystąpienia Powell’a, który przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej odpowiednio przed Komisją Bankową Senatu USA, jak i Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Najprawdopodobniej szef Fed potwierdzi, że gospodarka amerykańska utrzymała solidne tempo wzrostu w drugim półroczu 2018 roku oraz wyjaśni, co było powodem powstrzymania się od podwyżki stóp procentowych w styczniu.
Nieco lepsze nastroje utrzymują się na rynkach na początku tygodnia. Kluczowe oprócz kwestii politycznych dla sentymentu rynkowego będą miały także publikacje makroekonomiczne, których nie brakuje w tym tygodniu. O tym szerzej będą pisała w kolejnych dniach. Na głównych parach walutowych utrzymuje się węższy zakres wahań w oczekiwaniu na nowe impulsy. Jak na razie EUR/USD oscyluje w rejonie 1,1350 i pozostaje poniżej oporu w postaci 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Stabilna sytuacja utrzymuje się też na walucie brytyjskiej. Na chwilę obecną wydaje się, że tylko Brexit bezumowny Brexit mógłby przyczynić się do silnej deprecjacji waluty brytyjskiej. W przeciwnym wypadku GBP może zyskiwać na wartości, a skala umocnienia będzie zależała od tego jaki scenariusz ostatecznie zmaterializuje się (poparcie nowej umowy z UE czy opóźnienie Brexitu). Większych zmian nie widać także na indeksie dolara. W zeszłym tygodniu dominowały spadki na tym instrumencie, natomiast najświeższe dane z gospodarki pokażą czy są realne szanse na powrót oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych w USA w tym roku.
Na rynku krajowym kluczową publikacją w tym tygodniu będą dane o PKB w IV kwartale tego roku, które ujawnią strukturę wzrostu. Wszelkie oznaki osłabienia popytu wewnętrznego będą stanowiły czynnik ryzyka dla dalszego wzrostu koniunktury na dotychczasowym poziomie. Ponadto w piątek opublikowany zostanie indeks PMI dla przemysłu, który w lutym zgodnie z przewidywaniami analityków utrzyma się poniżej bariery 50 pkt. oddzielającej wzrost od spowolnienia w tym sektorze. Dziś natomiast poznaliśmy dane o stopie bezrobocia w styczniu w Polsce, która wzrosła do 6,1% z 5,8% w skali roku. Dane miały neutralny wydźwięk dla złotego.
GBP/USD utrzymuje się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1, co stanowi wsparcie dla strony popytowej na tej parze. W oczekiwaniu na nowe impulsy notowania utrzymują się tuż poniżej zeszłotygodniowego maksimum, które wyznacza opór na poziomie 1,3108. Przełamanie tego poziomu z technicznego punktu widzenia otworzy drogę do wyższych poziomów cenowych w rejonie 1,3220/50. Najbliższe wsparcie 200-okresowa średnia EMA w skali D1 wyznacza w rejonie 1,2990.
AUD/USD powrócił do wzrostów na początku tego tygodnia. Notowaniom udało się utrzymać powyżej kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100-, 200-okresowej) w skali H4,, co obecnie wspiera szanse na dalsze odreagowanie. Najbliższy opór wyznacza lokalny szczyt z 21.II. na poziomie 0,7205 a wsparcie rejon 0,7140.