Wall Street odreagował część strat
Amerykańskie indeksy główne odreagowały straty z otwarcia w piątek i zamknęły się z umiarkowanymi zyskami w pobliżu dziennych maksimów. Ostatecznie teza o spadającej inflacji została wsparta, co powiedział analityk rynku Edward Moya z brokera Oanda, podsumowując rundę danych gospodarczych z USA w ostatnim dniu handlu przed świętami.
Jak wskazywali również inni analitycy, jak Stephen Innes, partner zarządzający w SPI Asset Management, warto nie czytać zbyt wiele w obecnych ruchach rynkowych na Wall Street, mówiąc, że zabrakło obrotów w związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia.
W sumie w okresie przedświątecznym inwestorzy zinterpretowali opublikowane przed rozpoczęciem notowań dane jako potwierdzenie determinacji amerykańskiej Rezerwy Federalnej do dalszego podnoszenia stóp procentowych. Odniesiono się przede wszystkim do inflacji, która w listopadzie wzrosła nieco bardziej niż oczekiwano po wyłączeniu energii i żywności, podczas gdy wydatki konsumpcyjne były niemal w stagnacji. Jednakże dane opublikowane później przez Uniwersytet Michigan pokazały, że krótkoterminowe oczekiwania inflacyjne konsumentów nieoczekiwanie gwałtownie spadły, a nastroje poprawiły się w grudniu wraz z osłabieniem presji cenowej, powiedział obserwator rynku.
Pod koniec sesji indeks Dow Jones Industrial zakończył notowania wyżej o 0,53 proc. na poziomie ok. 33203 pkt, dając najbardziej znanemu indeksowi Wall Street tygodniowy zysk w wysokości 0,9 proc. Z kolei S&P 500 awansował w piątek o 0,59 proc. do poziomu 3844,82 pkt. Technologiczny indeks Nasdaq 100 wzrósł o 0,27 proc. do poziomu 10985,45 pkt. W ciągu tygodnia benchmark ten stracił jednak 2,3 proc.