Rekordu inflacyjnego nie unikniemy, to będzie luty lub marzec. O tym czy w Polsce uda się opanować dynamikę inflacji dowiemy się dopiero z końcem 2023 r. Podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach są jednak coraz mniej prawdopodobne.
Dynamika inflacji spadła z 17,9% w październiku do 17,4% w listopadzie (wstępne dane GUS). Była znacząco poniżej konsensusu rynkowego (18,0%) i obniżyła się po raz pierwszy od lutego br. Głównym źródłem zaskoczenia był silniejszy od oczekiwań spadek dynamiki cen w kategorii „nośniki energii”. Spadek dynamiki związany jest też z kategorią „paliwa”, co nie było niespodzianką. Zwiększa się tym samym prawdopodobieństwo, że RPP powstrzyma się przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych.
- W grudniu inflacja prawdopodobnie będzie nieco niższa niż w listopadzie i dobrze, że już okazała się niższa od oczekiwań, jest jednak zbyt wcześnie, aby strzelać korkami z szampana – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB (WA:XTB). – Nie znamy jednak jeszcze danych o inflacji bazowej, a ta prawdopodobnie wzrosła ustanawiając kolejny i rekord i okaże się wyższa od oczekiwań analityków.
Cena ropy brent na świecie obniżyła się do 86 USD za baryłkę, a dolar osłabił się wobec złotego do poziomu 4,50 zł. W ciągu 30 dni dolar potaniał o 4%, a nawet o 10% w okresie niecałych dwóch miesięcy. W związku z tym zmiany cenowe na stacjach paliw można uznawać za nawet zbyt małe.
Natomiast powstrzymanie dynamiki wzrostu cen za opał i energię jest jednak chwilowe. Przed nami są podwyżki dla gospodarstw domowych. Gdyby gospodarstwa domowe płaciły ceny rynkowe już dziś inflacja byłaby dużo wyższa.
Wyższe od oczekiwań obniżenie w listopadzie dynamiki cen w tych dwóch kategoriach oznacza, że prawdopodobnie wyższa od oczekiwań analityków okaże się inflacja bazowa. Tym samym kolejne wzrosty cen będą w coraz większym stopniu zależne od czynników wewnętrznych (krajowych).
- To będzie oznaczać, że presja cenowa jest mocno rozlana po całej gospodarce i zakotwicza się coraz mocniej w kategoriach, które nie są tak bardzo zależne od cen surowców i cen energii na europejskim rynku – komentuje ekspert XTB. – Wyższa inflacja bazowa będzie oznaczać, że walka z inflacją okaże się jeszcze trudniejsza niż się spodziewano.
Rekordowa inflacja dopiero przed nami, będą to odczyty za luty lub marzec. Inflacja może wówczas wzrosnąć do 20%.
Od stycznia przed nami zaskoczenia. Ciekawe jest także w jaki sposób w lutym GUS zmieni swój koszyk inflacyjny, jakie kategorie będą miały w nim większy udział, a jakie – mniejszy.
- Od tego czy inflacja przekroczy 20% na początku roku ważniejsze jest jaka będzie na koniec przyszłego roku, bo dopiero wtedy dowiemy się w jakim stopniu presje cenowe są stałe, tym bardziej, że przed nami rok wyborów parlamentarnych – dodaje P.Kwiecień z XTB.