Ten tydzień obfituje w posiedzenia najważniejszych banków centralnych po obydwu stronach oceanu. Wczoraj wieczorem czasu polskiego decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych podjął amerykański FED, który zgodnie z oczekiwaniami rynku podwyższył stopy procentowe o 50 pb. do poziomu 4,5%. Pomimo wyhamowania tempa podwyżek i początkowej silnej reakcji wzrostowej na amerykańskim parkiecie, ostatecznie impuls popytowy został zanegowany a S&P500 oraz NASDAQ zakończyły sesje na niewielkich minusach. Nastroje inwestorów popsuł Jerome Powell, który pomimo wyraźnego hamowania dynamiki inflacji potwierdzonego wtorkowymi odczytami, w dalszym ciągu utrzymuje jastrzębią retorykę. Prezes Rezerwy Federalnej podkreśla, że to nie jest czas na obniżki stóp, a restrykcyjna polityka zostanie utrzymana.
Na podstawie tzw. “kropek fedu” mediana oczekiwań co do poziomu stóp procentowych w przyszłym roku wzrosła z 4,6% we wrześniu do 5,1% w grudniu.
Rysunek 1. Oczekiwania względem poziomu stóp procentowych w następnych latach, źródło:www.ft.com
EBC nie ma wyboru – kolejne podwyżki na horyzoncie
Europejski Bank Centralny z wyraźnym opóźnieniem (szczególnie względem FED) rozpoczął zacieśnianie polityki monetarnej w postaci podwyżek stóp procentowych. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla dzisiejszego posiedzenia jest podwyżka stóp o 50 pb. do poziomu 2%. Wprawdzie możemy obserwować pewne wyhamowanie inflacji w granicach 10% dla strefy euro, ale w dalszym ciągu jest to 5-krotnie większa wartość niż cel inflacyjny.
Rysunek 2. Inflacja w strefie euro
Potrzebę kontynuacji obecnej polityki podkreśliła Prezes EBC Christina Lagarde podczas wystąpienia pod koniec listopada w Brukseli. Biorąc pod uwagę wstrzemięźliwość w składaniu deklaracji podczas konferencji prasowych oraz dosyć sztampowe oświadczenia towarzyszące, dzisiejsze posiedzenie nie powinno przynieść żadnych nieoczekiwanych rozwiązań.
Spadek inflacji w UK nie zatrzyma BOE w podwyżkach stóp
W gronie banków centralnych, które dynamicznie podwyższają stopy procentowe znajduje się również Bank of England. Sytuacja z punktu widzenia inflacji jest niemal identyczna jak w eurolandzie i kształtuje się w granicach 10-11%. Konsensus rynkowy zakłada podwyżkę o 50 pb. co jest bardzo prawdopodobnym scenariuszem, w związku z tym uwaga inwestorów powinna skupić się na oświadczeniu towarzyszącym oraz rozkładowi głosów. Wśród 10 członków zarządu scenariuszem bazowym jest 9 głosów za podwyżką, 1 głos za utrzymaniem obecnego poziomu.
Rysunek 3. Rozkład głosów w zarządzie Bank of England
Każdy ubytek z grona jastrzębi może być odebrany jako gołębi sygnał przez rynek, co w konsekwencji powinno skutkować wyhamowaniem ostatniego umocnienia funta brytyjskiego szczególnie względem dolara amerykańskiego.
SNB odchodzi od polityki ujemnych stóp procentowych
Dzisiaj w godzinach porannych decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych podjął Szwajcarski Bank Narodowy. Zgodnie z oczekiwaniami SNB zdecydował się na podwyżkę o kolejne 50pb, do poziomu 1%. W opublikowanym oświadczeniu bank wyraża gotowość do kolejnych ruchów z uwagi na podwyższoną inflację, która ma uderzyć ponownie w drugiej połowie przyszłego roku.
To oznacza, że trend spadkowy na parze walutowej USDCHF ma duże szanse kontynuacji. W reakcji na dzisiejszą decyzję możemy obserwować umiarkowane wzrosty, które zmierzają w okolice silnej konfluencji linii trendu spadkowego oraz poziomu oporu zlokalizowanego w rejonie cenowym 0.9320.
Rysunek 4. Analiza techniczna USDCHF
Warto obserwować ten obszar, gdyż silna reakcja podażowa w tym miejscu może być punktem wyjścia dla kolejnej fali spadkowej z celami już poniżej 0.92. Z drugiej strony, jeżeli byki łatwo uporają się z tym rejonem, wówczas kupujący mogą rozwinąć impuls w pobliże 0.9380.