Ubiegły rok pesymistycznie zakończył się dla głównych indeksów, ropy oraz BitCoin-a. To co czeka nas w roku 2019 postaram się Państwu przybliżyć poniżej.
1) Indeksy amerykańskie osiągną nowe dna
Od września bacznie przyglądaliśmy się indeksowi S&P500, dla którego słusznie rokowałem początek długoterminowego trendu spadkowego, mocno zachęcając Państwa i innych do sprzedaży.
O dużym potencjale spadkowym wspominałem wielokrotnie na łamach Investing.com, na bieżąco naszej grupie inwestorów oraz na Trading Club, jaki prowadziłem w Domu Maklerskim XTB (WA:XTB) w Warszawie w listopadzie 2018 roku.
Istotnym pozostaje, że o ile krótkoterminowo deprecjacja indeksu S&P500 dokonała się z nawiązką w grudniu, o tyle nadal widać sporą przestrzeń do przeceny nawet w okolice 2200 (o czym wspominałem tutaj).
Fundamentalnie najważniejszym przy tym pozostaje fakt, że amerykańskie rynki akcji muszą się zbilansować, bez względu na fakt wojny handlowej i jej możliwych konsekwencji. W konkluzji oczekiwać należy, że w obecnym miesiącu lub w lutym powrócimy do deprecjacji, a duże podmioty inwestycyjne każdą negatywną informację będą skupować in sell, skutecznie zwiększając przecenę i dążąc do przede wszystkim poprawy dna z 4 stycznia b.r.
2) Ropa powróci do wzrostów
Ostatni kwartał zeszłego roku należał do wręcz absurdalnej przeceny na rynku ropy, w zw. z globalną nadpodażą, co obrazowały dane makroekonomiczne o rosnących zapasach i produkcji USA. Grudniowa decyzja OPEC+ o dużych cięciach produkcji nie przyniosła trwałego umocnienia. Od 21 listopada do 17 grudnia wywiązała się konsolidacja, której następstwem była ostatnia, dynamiczna fala spadkowa trwająca do 26 grudnia 2018 roku.
Obecnie rynek ropy WTI dość dynamicznie odbił od okolic długoterminowego wsparcia wyznaczonego przez popularny poziom 61,8% Fibonacciego (wyrysowany na wykresie tygodniowym poniżej), zdając sobie sprawę, że jeszcze w grudniu, po decyzji OPEC+ przecena nie miała podstaw fundamentalnych do swojego utrzymania.
Bardzo ważnym jest, że szereg danych napływających na rynek o zmniejszającej się produkcji OPEC+ (w zw. z wdrażaniem zapowiedzianych cięć), czy też o zmniejszonej ilości inwestycji w wydobycie ropy w USA (efekt niskich cen zmniejszających opłacalność) pozostają o jednoznacznym wydźwięku prowzrostowym.
Najbliższe, istotne posiedzenie OPEC dopiero w kwietniu 2019.
Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że widoczna solidarność w potrzebie cięć produkcji wśród krajów OPEC+ nie daje rokowań ponownej wojny o udziały w rynku, jak przed laty (wyniszczającą walką zwiększania przez wszystkich wydobycia i zapasów), co nie daje podstaw niedźwiedziom do wiary w dalszą deprecjację rynku i ponowne odnotowanie absurdalnej wyceny ropy w okolicy 25USD, tym bardziej, że przyjmuje się powszechnie, że minimalną ceną opłacalności wydobycia jest 50USD za baryłkę.
Od strony technicznej, przy utrzymaniu się obecnej polityki OPEC+ powrót wyceny w okolice 60-70 USD wydaje się najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na obecny rok. Wzrosty wspiera z jednej strony obrona okolic wsparcia 61,8% Fibonacciego, z drugiej przełamanie potwierdzonej linii trendu spadkowego prowadzonej od zeszłorocznego szczytu. Uformowane w grudniu dno nie powinno przy tym zostać naruszone (przy niezmienionej i zadeklarowanej obecnie polityce producentów ropy).
3) kryptowaluta BitCoin powróci do aprecjacji
Cały ubiegły rok stanowił gigantyczną przecenę głównej kryptowaluty świata. Bańka spekulacyjna pękła zgodnie z oczekiwaniami, a ceny stały się obecnie atrakcyjne do długoterminowego kupna, bez zastosowania dźwigni finansowej. Osobiście jestem co prawda sceptykiem kryptowalut, twierdząc, że rynek ten nie znajdzie powszechnego zastosowania, jednak nie sposób zaprzeczyć, że BitCoin ma i będzie miał swoich zwolenników, a charakterystyka automatycznego ograniczania podaży (możliwości wydobycia tej kryptowaluty) ukierunkowana jest na długoterminowe i systematyczne zwiększanie własnej wartości.
Obecnie ceny oscylują w okolicy 3500 USD, a perspektywa techniczna oraz ocena potencjału BitCoin-a przez analityków dużych podmiotów inwestycyjnych, daje podstawy rokować realny wzrost wartości w bieżącym roku w okolicę 7000-8000 USD, co przy braku zastosowania dźwigni finansowej może przynieść ponad 100% zysku (!). W subiektywnej ocenie rekomenduję jednak nie inwestować całości posiadanego kapitału inwestycyjnego in buy, zostawiając miejsce na teoretyczne dokupienie (podwojenie wartości inwestycji), jeżeli cena spadła by w okolice 1500 USD, co summa summarum należy rozważać.
Ponadto, pragnę zauważyć, że rokowania wyceny BTC po 1 000 000 USD, kolokwialnie rzecz ujmując, należy wsadzić między bajki. Takie rokowania bardzo mocno krytykowałem podczas rozmów z szerokim gronem inwestorów na Kongresie Inwestycyjnym Fx Cuffs w 2018 roku, wskazując na "naciąganie" inwestorów do inwestycji dużego ryzyka na podstawie mrzonek. Nie jest bowiem w interesie banków centralnych dopuszczenie BitCoin-a do powszechnego użytku w zw. z brakiem centralizacji (nadzoru) i uzasadnionym ryzykiem zmienności wyceny. Jedynie w/w scenariusz aprecjacji, należy traktować jako realny i nieoderwany od rzeczywistości.
Reasumując:
- indeksy amerykańskie warte są rozważenia zajmowania pozycji krótkich na każdych, większych korektach wzrostowych, przy czym przestrzega się przed zajmowaniem pozycji długich,
- ropa WTI po lokalnej, spadkowej korekcie wzrostów ostatnich dwóch tygodni warta będzie próby zajęcia pozycji in buy,
- BitCoin po całym roku mocnej przeceny daje nadzieję na odbicie w rejon 7000-8000 USD, być może już z obecnych poziomów.
Marginalnie, serdecznie zapraszam Państwa do głosowania na Analityka Roku w konkursie internetowym InvestCuffs. Mam nadzieję, że moje analizy z ostatniego roku, opublikowane na Investing.com bardzo pomogły inwestorom, którzy cenią precyzyjność wskazań analitycznych. Państwa głosy będą dużą motywacją do pracy i publikacji na następny rok, za co z góry dziękuję!
Michael Angel