Podsumowanie: Jeszcze trzy miesiące temu prognozy wzrostu Tesli (NASDAQ:TSLA) wydawały się pewne, jednak od tego czasu cena akcji spółki spadła o 48%, odzwierciedlając rosnącą nerwowość związaną z popytem, który spada w Chinach i w Europie, czyli na dwóch największych rynkach pojazdów elektrycznych na świecie. Ponadto wyższe stopy procentowe będą w dalszym ciągu negatywnie wpływać na wycenę akcji i koszty finansowania, ponieważ przemysł motoryzacyjny pozostaje jedną z najbardziej kapitałochłonnych branż na świecie.
Prognozy wzrostu Tesli są coraz mniej realne
Elon Musk słynie ze składania obietnic na wyrost i jak dotąd niewiele go to kosztowało – jego najbardziej optymistyczne szacunki zakładają wzrost dostaw o 50% w perspektywie wieloletniej. Jednak akcje Tesli coraz częściej zmagają się z poważnymi problemami, a ich cena spadła o 61% w porównaniu ze szczytową wartością z początku listopada 2021 r. Początkowe przeszacowanie cen akcji Tesli spowodowane było podwyżką stóp procentowych wpływającą nie tylko na kapitałochłonne branże, ale także na spółki z zawyżonymi wycenami akcji, do której to kategorii Tesla należy od wielu lat. W ciągu ostatnich trzech miesięcy akcje Tesli spadły o 48%, a przy mniej więcej płaskich stopach procentowych w tym okresie nie zareagowały na koszt kapitału. Zamiast tego rynek zaczyna obecnie uwzględniać w wycenach pogarszające się perspektywy popytu na samochody elektryczne.
Fakt, iż popyt na pojazdy elektryczne w Chinach się zmniejszył, nie jest niczym nowym i był tematem przewodnim od początku roku, co znalazło również odzwierciedlenie w akcjach chińskich producentów pojazdów elektrycznych. Na domiar złego Thomas Schmall, dyrektor generalny działu komponentów VW, poinformował w tym tygodniu, że rosnące ceny energii elektrycznej w Europie szkodzą popytowi w tym regionie, a podwyższone ceny materiałów do produkcji baterii utrzymują ceny samochodów elektrycznych na wysokim poziomie. Według Schmalla jedynie rynek amerykański nadal wygląda obiecująco w stosunku do oczekiwań sprzed kilku miesięcy ze względu na amerykańską ustawę o ograniczeniu inflacji, jednak Stany Zjednoczone są równocześnie najmniejszym z trzech głównych rynków pojazdów elektrycznych. Oczekiwane wysokie tempo wzrostu Tesli zakłada, że produkcja energii elektrycznej może się szybko rozwijać, a ceny pozostaną niskie; obecnie to kluczowe założenie wydaje się oparte na niepewnych podstawach.
W dłuższej perspektywie spowolnienie procesu przechodzenia na pojazdy elektryczne ze względu na wzrost cen energii będzie oznaczać, że konkurenci zdołają nadrobić zaległości w zakresie projektów i procesów produkcyjnych, co zniweluje część przewagi Tesli jako pioniera w tej branży. Biorąc pod uwagę ogólnoświatowe spowolnienie, które obecnie przekłada się również na upowszechnienie pojazdów elektrycznych, trudno jest zrozumieć konsensus dotyczący przychodów w 2023 r. szacowanych na 116 mld USD, co oznaczałoby wzrost o 39%. Takie oczekiwania wydają się oderwane od rzeczywistości, w tym od napływających informacji i spadku cen akcji.
Wtorkowy spadek akcji Tesli był interesujący, biorąc pod uwagę pozytywną sytuację na rynku akcji; w odniesieniu do klientów Saxo zaobserwowaliśmy, że inwestorzy detaliczni byli nabywcami netto akcji tej spółki. Zakładając, że baza klientów Saxo jest dobrym wyznacznikiem ogólnego zachowania inwestorów detalicznych, mamy do czynienia z sytuacją, w której inwestorzy instytucjonalni stają się realistami w stosunku do producentów pojazdów elektrycznych, takich jak Tesla, podczas gdy inwestorzy detaliczni nadal kierują się nadziejami i marzeniami Elona Muska.
Więcej analiz Saxo jest dostępnych tutaj.