Głosy sugerujące, że najstarsza z kryptowalut stała się jedynie instrumentem spekulacyjnym, stają się coraz głośniejsze. Przed rozpoczęciem świątecznego weekendu „praktyczność” Bitcoina w codziennych płatnościach i transferach praktycznie nie istnieje – w sieci zalega ponad 280 tysięcy niezatwierdzonych transakcji (stan na 10:20, 22 grudnia), a średnia prowizja za realizację pojedynczej wynosi już ponad $50.
Górnicy biorą wolne na święta, sieć BTC sparaliżowana?
Zgodnie z informacjami udostępniony na stronie Johoe’s Mempool Statistics, liczba niezatwierdzonych transakcji z użyciem Bitcoina utrzmuje się w przeciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin powyżej pułapu 200 tysięcy:
Strona blockchain.info podaje jednak, że wartość ta obecnie wynosi ponad 280 tysięcy i cały czas wzrasta. W tym samym czasie cena Bitcoina spada po raz pierwszy poniżej $13 tysięcy od momentu wprowadzenia kontraktów terminowych futures przez CBOE. W tym tygodniu najstarsza z kryptowalut traci już 33%, a dzisiejsza „krwawa łaźnia” na całym rynku kryptowalut wywołana jest ucieczką azjatyckich traderów z rynku w związku z obawami przed planowaną regulacją kryptograficznych tokenów na Dalekim Wschodzie.
O piątkowych osunięciach głównych tokenów kryptograficznych w osobnym tekście pisał już Adam Rak.
BTCUSD dzięki TradingView
Koszty transakcyjne szkodzą sieci BTC
Jeszcze kilka dni temu średni koszt transakcji w Bitcoinach wynosił ponad 30 dolarów (na początku miesiąca było to niespełna 5), natomiast w trakcie ostatnich kilkunastu godzin pokonał poziom 50 dolarów, w związku z czym BTC stał się praktycznie nieużyteczny w codziennych płatnościach.
Co jest powodem takiego stanu rzeczy? Portale kryptowalutowe część winy zrzucają na okres bożonarodzeniowy, w którym aktywność inwestorów na rykach jest mniejsza. Niezależnie, czy głównym powodem są święta, czy też nie, licznik niepotwierdzonych transakcji rozpędza się i nikt nie jest w stanie stwierdzić, w którym miejscu się zatrzyma. Czy martwy okres noworocznego odpoczynku doprowadzi do pobicia kolejnego, niechlubnego rekordu?