- Od początku listopada obserwujemy najgłębszą korektę na złocie od ponad roku
- Zielone światło Bidena w sprawie pocisków dalekiego zasięgu wspiera awersję do ryzyka
- Globalny popyt na złoto trzyma się mocno
- Sprawdź naszą wyjątkową promocję na narzędzie Investing Pro dostępną w tym miejscu
Siła dolara amerykańskiego wspierana wynikami wyborów prezydenckich w USA w końcu dała o sobie znać na rynku złota, gdzie obserwujemy dynamiczną korektę. Rynek w dalszym ciągu wycenia większe prawdopodobieństwo po stronie kolejnej obniżki o 25 pb przez FED w grudniu, jednak w zależności od polityki Prezydenta-Elekta skala luzowania może być ograniczana w przyszłym roku. W weekend podana została informacja o zgodzie administracji USA, aby Ukraina mogła używać amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu na cele położone w Rosji. Ten niewątpliwie eskalacyjny ruch sprawia, że rynek ponownie skierował się do tzw. bezpiecznych przystani, co doskonale widać na notowaniach złota, gdzie obserwujemy wyraźne odbicie.
Trzeci kwartał stał pod znakiem wzrostu popytu na złocie
Zgodnie z informacjami prezentowanymi przez Światową Radę Złota popyt na kruszec w trzecim kwartale tego roku wzrósł o 5% r/r co przekłada się na 1313 ton. W wartościach nominalnych mówimy z kolei o wyniku +35% r/r, co oznacza przekroczenie bariery 100 mld dolarów pierwszy raz w historii, a spowodowane jest głównie przez rosnące ceny królewskiego metalu.
Rysunek 1. Struktura popytu na złoto, źródło: World Gold Council
Pozytywnie z punktu widzenia popytowego kształtują się również przepływy w ramach funduszy typy ETF. W październiku możemy obserwować kontynuację dobrej passy dodatniego napływu środków, który w poprzednim miesiącu wyniósł 4,3 mld dolarów, co również w tym zakresie spowodowało wybicie nowych historycznych maksimów poziomu środków objętymi zarządzaniem do poziomu 286 mld USD. Aktualnie brakuje symptomów wskazujących na możliwość wyhamowania aktualnej tendencji, która dodatkowo w dalszym ciągu może być wspierana przez największe banki centralne.
Geopolityka pozostaje istotnym czynnikiem kształtującym wycenę złota
W przypadku gdy analizowany jest rynek złota nie sposób jest abstrahować od wydarzeń natury geopolitycznej. W ostatnich latach mamy sporą liczbę przykładów, kiedy to eskalacja lub deeskalacja napięcia w danym regionie świata dyktowała warunki na notowaniach opisywanego metalu. Jednymi z kluczowych przykładów są wojna na Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie, które w dalszym ciągu skupiają uwagę inwestorów. W ostatnich dniach ponownie na pierwszych stronach portali informacyjnych pojawiła się Ukraina za sprawą zgody amerykańskiej administracji do wykorzystania ich pocisków dalekiego zasięgu do ataku na cele położone na terytorium Federacji Rosyjskiej. Inwestorzy zareagowali w tym przypadku zgodnie z teorią, co pokazuje korespondujące odbicie na złocie. W kolejnych dniach kluczowe będzie to w jaki sposób odpowie Rosja, a ewentualna dalsza eskalacja powinna wspierać stronę popytową.
Złoto wraca powyżej granicę 2600 dolarów za uncję
Notowania złota po silnym odreagowaniu wracają do wzrostów po tym jak udało się wybronić obszar wsparcia zlokalizowany w rejonie cenowym 2550 dolarów za uncję. Jeżeli kupującym uda się przełamanie i wyjście powyżej dwóch lokalnych obszarów oporu z górną granicą 2700 dolarów za uncję, wówczas strona popytowa będzie mieć otwartą drogę do ataku na nowe historyczne maksima.
Rysunek 2. Analiza techniczna złoto
Z drugiej strony sygnałem do rozbudowania ruchu w kierunku południowym będzie zejście poniżej linię trendu wzrostowego oraz wsparcia na 2500 dolarów, co daje możliwość utworzenia największej korekty w ostatnich latach, lecz taki scenariusz w obecnych warunkach należy traktować jako mniej prawdopodobny.