Kurs S&P 500 czeka na świąteczny rajd
Rajd Świętego Mikołaja to cykliczny, silny trend wzrostowy na giełdzie w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Jego decydujący moment przypada najczęściej na 5 ostatnich sesji w grudniu i 2 pierwsze sesje w styczniu.
U jego podstaw leżą przede wszystkim: wykorzystywanie przez inwestorów limitów dotyczących programów inwestycyjnych zwolnionych z opodatkowania (w Polsce IKE i IKZE), świąteczny optymizm, działania funduszy inwestycyjnych śrubujących wyniki pod koniec roku kalendarzowego, czy chęć optymalizacji podatkowej (czekanie ze sprzedażą do kolejnego roku, aby zapłacić podatek dopiero za zyski z przyszłego roku).

– Dlaczego inwestorzy raczej nie będą sprzedawać teraz spółek? Bo wiele z nich jest na fantastycznych wzrostach, więc jak sprzedacie akcje dziś, to już na początku 2025 r. zapłacicie podatek za 2024 r. z tych zysków. Jeśli poczekacie choćby do 2 stycznia, to podatek zapłacicie dopiero na początku 2026 r., dzięki czemu będziecie mogli obracać tym kapitałem przez rok oraz mieć asekurację do rozliczenia potencjalnych strat – wskazuje analityk Marcin Tuszkiewicz.
Ekspert dodaje, że obecna sytuacja rynkowa ma wiele podobieństw do końcówki 2021 r., kiedy po 2-letniej hossie doszło do mocnego załamania trendu wzrostowego.
– Mój bazowy scenariusz na samą końcówkę 2024 r. zakłada, że szczyt na rynku akcji możemy mieć dokładnie w okolicach przełomu roku. Czyli do świąt powinniśmy mieć spokój, następnie podbicie, zakup akcji przez inwestorów, a początkiem roku mocna realizacja zysków i po nowym roku zjazd. Ważne jest jednak to, że nie zakładam początku bessy, a jedynie dobry timing do sprzedaży akcji – wskazuje Marcin Tuszkiewicz.
Przytoczone fragmenty to jedynie fragment programu, którego całość znajduje się na początku artykułu.