Kluczowe informacje z rynków:
Eurostrefa: Wczoraj po południu agencja Reuters opublikowała notkę powołując się na własne źródła, jakoby ECB był zdeterminowany wydłużyć czas trwania obecnego programu QE poza marzec 2017 r., oraz poluzuje jego reguły, tak aby nie pojawiły się problemy związane z dostępnością aktywów, jakie ECB mógłby nabyć. Nie poznaliśmy jednak większej liczby szczegółów. Z kolei dzisiaj rano swoje wyniki za III kwartał opublikował Deutsche Bank. Zysk przed opodatkowaniem wzrósł o 619 mln EUR, a zysk netto wyniósł 278 mln EUR.
Japonia: Przemawiający dzisiaj w japońskim parlamencie szef BOJ po raz kolejny dał do zrozumienia, że bank centralny nie jest ograniczony zakupami japońskich obligacji rządowych i tym samym jakiekolwiek spekulacje związane z redukcją programu są bezzasadne. Dodał też, że nie widzi pilnej konieczności zmian poziomu stóp procentowych. Zaznaczył, że zachowanie się krzywej rentowności odpowiada założeniom, jakie zostały przyjęte przez BOJ na ostatnim posiedzeniu. Z kolei japońska prasa doniosła, jakoby BOJ miał rozważyć przesunięcie w czasie terminu dojścia inflacji do celu 2 proc. na rok fiskalny 2018. Agencje odnotowały też wypowiedź zastępcy szefa BOJ (Iwata), który dał do zrozumienia, że BOJ nie ma żadnych limitów w zakupach obligacji i będzie używał wszelkich narzędzi, jakie okażą się niezbędne do realizacji celu inflacyjnego.
Chiny: Zyski przedsiębiorstw wzrosły we wrześniu o 7,7 proc. r/r (wcześniej o 19,5 proc. r/r). Z kolei PBOC ustalił średni kurs USD/CNY na poziomie 6,7736 wobec 6,7705 wczoraj.
Nowa Zelandia: Bilans handlowy we wrześniu zwiększył się do -1.436 mln USD z -1.243 mln USD (oczekiwano poprawy do -1.145 mln USD).
Szwecja: Na dzisiejszym posiedzeniu Riksbank jednogłośnie utrzymał główną stopę procentową na poziomie 0,5 proc., a także obecną skalę programu QE. W komunikacie dał jednak do zrozumienia, że oczekiwany termin podwyżki stóp przesuwa się na 2018 r. (wcześniej była mowa o drugiej połowie 2017 r.). Dodał też, że jest gotowy wydłużyć w czasie czas trwania programu QE przed grudniowym posiedzeniem. Obniżył też projekcje dla inflacji CPI i dynamiki PKB na przyszły rok – odpowiednio z 1,8 proc. do 1,4 proc. i z 2,2 proc. do 2,0 proc.
Norwegia: Dzisiaj decyzję podjął także Norges Bank. Stopy procentowe pozostały na dotychczasowym poziomie, a w komunikacie przyznano, że ocena warunków makro nie zmieniła się od posiedzenia, jakie miało miejsce we wrześniu. Wtedy to zapowiedziano koniec cyklu obniżek stóp.
Wielka Brytania: Według wstępnych danych PKB w III kwartale wzrósł o 0,5 proc. k/k i 2,3 proc. r/r (to lepiej od konsensusu na poziomie 0,3 proc. k/k i 2,1 proc. r/r. Zdaniem ministra finansów Philipa Hammonda te dane pokazują sporą siłę i odporność gospodarki na Brexit
Naszym zdaniem: Dzisiaj i jutro poznamy dość ważne dane dla dolara – to zamówienia na dobra trwałego użytku dzisiaj o godz. 14:30 (oczekiwania mówią o wzroście o 0,2 proc. m/m i analogicznie dla odczytu liczonego bez środków transportu). Dane te jednak cechuje spora zmienność, co może wpływać na rynkowe emocje. Z kolei jutro o godz. 14;30 mamy wstępny PKB za III kwartał (rynek szacuje wzrost w ujęciu zanualizowanym na 2,5 proc., podczas kiedy model Atlanta FED GDPNow na poziomie 2,0 proc.). Słabsze dane mogą podkopać pozycję dolara przed posiedzeniem FED 1-2 listopada. Niektórzy uczestnicy rynku liczą na to, że wysokie prawdopodobieństwo grudniowego ruchu (78,3 proc. wg. CME FEDWatch), może sprawić, że FED w komunikacie „zapowie” ruch, jaki ostatecznie zostanie ogłoszony 14 grudnia. Naszym zdaniem niezmiennie problemem dla dolara nie jest to, co stanie się w grudniu (ruch jest w dużej mierze zdyskontowany), a to jak będzie wyglądać krzywa podwyżek stóp w 2017 r. (tu wciąż nie jest to jasne).
Dzisiaj uwagę zwraca to, że mimo niewielkich zwyżek dolara do większości walut, układ techniczny koszyka BOSSA USD nie wygląda aż tak pro-wzrostowo. Z rynku spadło jedno ryzyko, jakie wiązało się z sytuacją wokół Deutsche Banku (dzisiaj poznaliśmy dobre wyniki za III kwartał), ale jeżeli mówimy już o europejskich bankach, to uwagę przyciągają włoskie instytucje (także w kontekście zaplanowanego na 4 grudnia referendum konstytucyjnego we Włoszech, które na razie wypada negatywnie w sondażach). Reasumując – kluczem dla amerykańskiej waluty mogą stać się omawiane wcześniej dane z USA.
Dzisiaj najlepiej zachowuje się norweska korona. To zasługa komunikatu Norges Banku, z którego wynika, że raczej nie powróci on do koncepcji dalszych cięć stóp procentowych. Niemniej zachowanie się cen ropy może sugerować, że ruch ten będzie ograniczony.
Dokładnie odwrotnie zachowuje się natomiast korona szwedzka. Riksbank pokazał jednak swoje „gołębie” oblicze – możliwe wydłużenie programu skupu aktywów, daje pretekst do osłabienia się korony. W efekcie EUR/SEK wybija się na nowe tegoroczne maksima.
Próba akcentowania „gołębich” kwestii w polityce monetarnej przez przedstawicieli Banku Japonii, a także zniknięcie zagrożenia w postaci słabych wyników Deutsche Banku, nie dało pretekstu do umocnienia się jena. Japońska waluta jest dzisiaj słabsza, chociaż na układzie USD/JPY nie ma wybicia nowego szczytu powyżej górki z wtorku przy 104,86. Teoretycznie, zatem scenariusz RGR można podtrzymać, chociaż, jeżeli do końca tygodnia nie spadniemy poniżej 104,00-104,15 (drugi poziom to szczyt lewego ramienia formacji), to przestanie być on aktualny.
Z kolei w przypadku EUR/USD widać, że rynek próbuje ponownie atakować górne ograniczenie spadkowego kanału (1,0920). Wczorajsze plotki agencji Reuters nt. działań ECB nie wnoszą wiele nowego. W efekcie nadal można podtrzymać nasze wcześniejsze tezy, że ECB mógłby zacząć ograniczać program QE za kilkanaście miesięcy, co najpewniej już wcześniej zostanie „wyłapane” przez rynek. Jeżeli dane z USA będą słabsze i dolar po nich straci na wartości, to może dojść do wybicia górą ze wspomnianego kanału spadkowego. Wtedy kluczowy będzie test dołka z 25 lipca przy 1,0951 i dalej minimum z 17 października przy 1,0963.
Ciekawy układ mamy tez na GBP/USD. Lepsze dane nt. PKB za III kwartał wsparły dzisiaj funta, ale na krótko. W efekcie nie udało się wybić oporu przy 1,2271. Nie oznacza to jednak, że rynek nie spróbuje ponownie zmierzyć się z tym poziomem, jeżeli dolar będzie słabszy na świecie. Z kolei dzisiejsze odczyty pokazują, że BOE nie ma pretekstu do poluzowania polityki w najbliższych miesiącach (wcześniej takim sygnałem była wyższa inflacja CPI we wrześniu, ale i też sceptyczne słowa szefa BOE przed Izbą Lordów).