Środa, 3 września, prawdopodobnie będzie kluczowym dniem dla dalszych impulsów na Loonie. Już o 16 decyzja BoC w sprawie stóp procentowych, która poprzedzi przemówienie prezesa Poloz'a. Równie ciekawie będzie także w Stanach, po serii mniej ważnych danych o 16 przyjdzie czas na odczyty zamówień odnośnie dóbr trwałych. Nie spodziewam się rewelacji w Kanadzie, jednak serie dobrych wyników w USA powinny wreszcie skorygować, niewykluczone, ze już dzisiaj...
Moja wiara w dolara kanadyjskiego ma swoje początki na przełomie lipca i sierpnia, najpierw inwestowałem względem dolara australijskiego, później równolegle franka szwajcarskiego i japońskiego jena, a teraz nadszedł czas na dolara amerykańskiego, a w grę wchodzi także powrót do short-owania na parze AUDCAD od początku przyszłego tygodnia. Po prawie dwuletnim ruchu wzrostowym Loonie wysyła mocne sygnały odwrotu, a poziomy szczytu z pierwszego kwartału bieżącego roku nie są zagrożone testem, a tym bardziej złamaniem. Z pewnością siły popytu znajdą bardzo mocne wsparcie na dwuletniej linii trendu, która wypada w okolicy 1.07 i ma za sobą jednokrotny test podczas bieżącego roku, a droga do kolejnego testu pozostaje otwarta.
Spadkowy scenariusz potwierdza dywergencja powstała pomiędzy wykresem cen, a oscylatorem MACD. Spadkowy impuls tuż po sygnale wydaje się nie tylko wypełniony, ale także skorygowany. Nie mniej jednak, na oscylatorze istnieje jeszcze ogromny potencjał spadkowy, podczas ostatniego impulsu funkcja nie zeszła nawet poniżej 0, jednocześnie zostawiając dużo miejsca na kolejne fale.
Analizując ewentualną pro-spadkową strukturę falową należy zauważyć, ze pierwszy impuls rozpoczął się 26 sierpnia i trwał 88h, a rynek bardzo szybko przeszedł do korekty, ekspresowo zaliczając zniesienie 0.382, które na kilkadziesiąt godzin zatrzymało korektę, jednak już następnego dnia byki osiągnęły poziom 0.618 - tutaj właśnie siły podaży wydają się być bardzo dobrze przegrupowane i zaatakować - rozpoczynając trzecią falę. Taki scenariusz został potwierdzony na oscylatorze impetu RSI, a minimalny zasięg dalszej ekspansji, czyli 0.618, wypada przy koncu pierwszej fali.
Kolejnym ciekawym aspektem jest zmienność, podczas ostatnich 500 dni wynosi 59 pips-ów, podczas, gdy w trakcie ostatnich 30 dni 53 pipsy. Co prawda, płynność jest niższa, jednak jedynie o 10%, co w porównaniu do innych par jest bardzo dobrym wynikiem, a co więcej funkcje są zbieżne. Z pewnością dzisiejsze popołudnie nie zaburzy tej logiki.