
Prosimy o wyszukanie innej nazwy
Inwestorzy z ulgą przyjęli dane z amerykańskiego rynku pracy. W marcu nastąpiła bowiem poprawa, ale nie na tyle duża, żeby martwić się o wcześniejsze zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed.
Wydarzeniem piątku na rynkach finansowych była publikacja miesięcznych danych o sytuacji na rynku pracy w USA. Oczekiwano, że stopa bezrobocia w marcu spadnie do 6,6%, natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrośnie o 200 tys. Opublikowane dane nieco rozminęły się z tymi prognozami. Bezrobocie pozostało na poziomie 6,7%, natomiast w sektorze pozarolniczym przybyło 192 tys. miejsc pracy. Warto tu jeszcze dodać, że jednocześnie zrewidowano w górę lutowe dane. Ostatecznie zatrudnienie wzrosło wtedy o 197 tys., czyli o 22 tys. więcej niż wcześniej szacowano.
Wymowa opublikowanych danych jako całości jest neutralna. Inwestorzy, zwłaszcza ci giełdowi, przyjęli je z uczuciem ulgi. Sytuacja na rynku pracy w USA bowiem w dalszym ciągu się poprawia, co dowodzi słuszności podjętej w grudniu przez FOMC decyzji o systematycznym ograniczaniu wartości miesięcznie kupowanych obligacji po 10 mld USD. Jednocześnie jednak ta poprawa nie jest na tyle mocna, żeby rozpocząć spekulacje nt. ewentualnego zwiększenia skali cięć programu QE3, czy też przesunąć oczekiwane pierwsze podwyżki stóp procentowych w USA bliżej początku 2015 roku. Mając powyższe na uwadze raport z rynku pracy stwarza dogodne warunki do dalszych zakupów akcji.
Ten brak jednoznaczności w interpretacji danych z USA sprawił, że na rynku walutowym zostały one przyjęte z mieszanymi uczuciami, powodując jedynie skok zmienności w notowaniach najważniejszej pary, czyli EUR/USD. Z wyraźną reakcję mieliśmy jedynie do czynienia na parach AUD/USD i NZD/USD. Obie mocno ruszyły do góry, kończąc kilkudniowe spadkowe korekty. U podstaw tego ruchu leżała nie tyle sytuacja techniczna na wykresach, co uczucie ulgi, że nie będzie mocniejszego cięcia QE3, co musiałoby niekorzystnie odbić się na rynkach wschodzących i walutach surowcowych, do których zaliczany jest australijski i nowozelandzki dolar.
W piątek nie tylko rynkiem pracy żyli inwestorzy. Jak bumerang wrócił bowiem czwartkowy temat dnia, czyli ewentualne uruchomienie przez Europejski Bank Centralny (ECB) ilościowego luzowania polityki monetarnej (QE). Wiceprezes banku centralnego doprecyzował dziś wczorajsze słowa Mario Draghiego mówiąc, że jedynie ogólnie rozmawiano o QE, bez omawiania detali tej operacji. Jego słowa mogłyby sugerować, że póki co nie ma się co nadmiernie ekscytować tym tematem, a ECB będzie dalej prowadził swą zachowawczą politykę.
Zupełnie inna sugestia napłynęła jednak z niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung. Gazeta poinformowała, że ECB ma opracowany plan QE, a z jego modeli wynika, że zakup przez rok aktywów o wartości 1 bln EUR podniesie inflację w strefie euro o 0,2-0,8 punktu procentowego. To brzmi już jak poważny wstęp do ilościowego luzowania w Europie. Mogłoby do tego dojść w czerwcu, gdy ECB opublikuje najnowsze prognozy inflacji. Taka decyzja niewątpliwie wsparłaby europejskie giełdy, złaknione taniego pieniądza, ale też doprowadziła do silniejszego osłabienia euro. Szczególnie wobec amerykańskiego dolara, gdzie od grudnia trwa normalizacja polityki monetarnej przez Fed.
Luzowanie ilościowe w wykonaniu ECB byłoby też mocnym impulsem popytowym dla złotego oraz innych walut regionu. Skorzystałby też rodzimy rynek długu.
O godzinie 16:50 kurs EUR/USD testował poziom 1,3686 dolara, EUR/PLN 4,1585 zł, a USD/PLN 3,0390 zł.
Marcin Kiepas
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.
Jak nisko spadnie kurs euro? Aktualna prognoza dla EUR/PLN W 2009 i 2015 roku kurs euro zbliżył się do poziomu 3,84 zł, co dowodzi, że spadek nawet do 4 zł nie jest nierealny....
Donald Trump jasno stwierdził na początku tego tygodnia, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zamierza nałożyć cła na poziomie 25% na Meksyk i Kanadę. Oznacza to, że w...
Wczoraj zobaczyliśmy słabsze dane z USA, które w połączeniu z bardzo aktywną nową administracją spowodowały, że dolar ma gorszy moment. W tle Węgrzy nie zmieniają stóp...
Czy na pewno chcesz zablokować %USER_NAME%?
Po włączeniu opcji blokady, ani Ty ani %USER_NAME% nie będziecie mogli zobaczyć swoich postów na Investing.com.
%USER_NAME% został pomyślnie dodany do Twojej Listy zablokowanych
Ponieważ właśnie odblokowałeś tę osobę, aby móc ponownie ją zablokować musi minąć 48 godzin.
Uważam, że ten komentarz jest:
Dziękujemy!
Twoje zgłoszenie zostało wysłane do naszych moderatorów w celu rewizji
Dodaj komentarz
Zachęcamy Cię do korzystania z komentarzy, wchodzenia w interakcje z użytkownikami, dzielenia się swoją perspektywą i zadawania pytań autorom i sobie nawzajem. By jednak zachować wysoki poziom dyskusji, który wszyscy cenimy i którego oczekujemy, prosimy mieć na uwadze następujące kryteria: