- Unia Europejska nie wyklucza embarga na rosyjską ropę
- OPEC prognozuje przekroczenie przeciętnego popytu 100 mln baryłek dziennie w 2022 roku
- Chiny mierzą się z problemem słabnącego wzrostu gospodarczego
Ropa Brent tanieje w piątek rano
Cena ropy naftowej Brent notowanej na giełdzie ICE spada w piątek rano o 1,05% do 107,50 dol./bbl. Niemniej, od początku kwietnia surowiec podrożał o blisko 2%.
Perspektywy popytu w Chinach, nadal ciążą na rynku, ponieważ lockdown Szanghaju jest kontynuowany, a chińskie władze zapowiedziały jego możliwe przerwanie dopiero za 3 tygodnie.
Znamiennym jest fakt, że prezes banku centralnego Chin, Yi Gang, powiedział w piątek, że chińska gospodarka nie jest odporna na zewnętrzne wstrząsy, a także odczuwa presję związaną z epidemią wirusa COVID.
Unia Europejska rozważa możliwość wprowadzenia embargo na rosyjską ropę. Niemcy podjęły już kroki wycofania surowca z Rosji do końca tego roku i zmniejszenia importu o połowę do lata.
– Ewentualne embargo, sankcje nałożone na Rosję oraz niedobór podaży spowodowany wojną na Ukrainie sprawią, że ceny ropy naftowej pozostaną silne w dłuższej perspektywie. – podkreśliła Tina Teng, analityk CMC Markets.
OPEC oświadczył wczoraj, że oczekuje, iż światowy popyt na ropę naftową będzie nadal wzrastał i zwiększy się o około 3,7 mln baryłek dziennie, osiągając średnią 100,5 mln baryłek dziennie w 2022 roku.
Krótkoterminową prognozę dla rynku naftowego zaprezentował analityk surowcowy OANDA, Jeffrey Halley:
– W dalszym ciągu oczekuję, że cena ropy Brent pozostanie w przedziale od 100 do 120 dol., a cena ropy WTI w przedziale od 95 do 115 dol. Dalsze wsparcie dla ropy Brent znajduje się na poziomie 96 dol., a dla WTI na poziomie 93 dol. za baryłkę. Potencjalne europejskie embargo na ropę nałożone na Rosję w przyszłym tygodniu, po wyborach we Francji w ten weekend, może spowodować ruch w kierunku górnej granicy przedziału. – stwierdził Jeffrey Halley, analityk OANDA.