Bitcoin jako klucz do politycznej gry
W swoim najnowszym wpisie na X Kiyosaki otwarcie skrytykował Demokratów, twierdząc, że ich negatywne podejście do kryptowalut kosztowało ich Senat, Izbę Reprezentantów i prezydenturę.
“Głupi Demokraci: Krytykowali miłośników Bitcoina. Dlaczego? Co zyskali? Nic. Co stracili? Wszystko” – napisał.
Według niego, to właśnie otwartość Trumpa na kryptowaluty sprawiła, że zdobył on poparcie inwestorów Bitcoina. W świecie, gdzie finanse i polityka coraz częściej się przeplatają, nastawienie do aktywów cyfrowych może mieć realny wpływ na wyniki wyborów.
Największy krach w historii już w lutym 2025?
Kiyosaki od lat ostrzega przed załamaniem rynku, ale tym razem jego prognoza jest wyjątkowo konkretna. W minionym miesiącu stwierdził, że to właśnie w lutym 2025 roku giełda przeżyje historyczny krach, który przewyższy wszystkie poprzednie załamania. Jego zdaniem to jednak nie powód do paniki, lecz okazja do wzbogacenia się.
“Podczas krachu wszystko idzie na sprzedaż” – przekonuje Kiyosaki, sugerując, że w czasie spadków wartości tradycyjnych aktywów, pojawią się doskonałe okazje inwestycyjne w nieruchomości, złoto, srebro i, oczywiście, Bitcoina.
Zdaniem eksperta, BTC jest jedynym aktywem, które może wyjść z nadchodzącego kryzysu silniejsze niż kiedykolwiek. Oczekuje on, że w momencie paniki inwestorzy zaczną masowo wycofywać kapitał z akcji i obligacji, kierując go w stronę kryptowalut.
“Bitcoin? Boom, boom, boom!” – tak opisał potencjalny wzrost cen BTC, gdy inwestorzy zaczną szukać bezpiecznych alternatyw dla tracących na wartości tradycyjnych aktywów.
Jego zdaniem nawet najmniejsza jednostka Bitcoina – jeden satoshi – może w przyszłości przynieść ogromne zyski. Czy faktycznie luty 2025 przyniesie historyczny krach, a Bitcoin stanie się jego największym beneficjentem? Czas pokaże.