Wedle wstępnych szacunków Goldenmark, w całym 2022 roku Polacy kupili ponad 18 ton złota. To o blisko 4 tony więcej niż w 2021 roku i niemal dwukrotnie więcej niż w roku 2020.
W pierwszym półroczu 2022 roku popyt na złoto w Polsce wyniósł około 8 ton kruszcu. Druga połowa bieżącego roku pod względem zapotrzebowania na żółty metal okazała się jeszcze lepsza. Szacujemy, że sprzedaż złota w naszym kraju przekroczyła w całym ubiegłym roku nawet 18 ton. Dla porównania: w 2021 roku Polacy kupili 14,2 tony złota, w 2020 roku – 9,3 tony, a w 2019 roku – 5 ton.
Te dane wskazują, że polski rynek złota dynamicznie się rozwija i nic nie wskazuje, by w kolejnych latach ten trend miał się odmienić. Zainteresowanie kruszcem z roku na rok rośnie, ponieważ sprzyja temu niepewna sytuacja ekonomiczna i geopolityczna, a także najwyższa od lat inflacja. Wzrasta także zaufanie Polaków do złota jako narzędzia dywersyfikacji portfela oszczędności.
Cena królewskiego kruszcu w grudniu tradycyjnie w górę
W ciągu ostatniej dekady tylko raz zdarzyło się, że końcówka roku nie przyniosła wzrostów cen złota – dokładnie 10 lat temu, grudzień 2012 roku przyniósł spadki. Jednak rok 2022 wpisał się w trend „rajdu świętego Mikołaja”. Cena złota w dolarze amerykańskim powoli, acz sukcesywnie pnie się w górę, kończąc miniony rok na poziomie ponad 1823 USD za uncję.
Grudzień, podobnie jak kilka ostatnich miesięcy, upłynął pod znakiem walki z szalejącą inflacją. W przypadku USA tempo wzrostu inflacji sukcesywnie zmniejsza się z miesiąca na miesiąc, od szczytu w czerwcu, kiedy osiągnęła poziom 9,1 proc., do listopada, kiedy to odczyt wyniósł 7,1 proc. FED zachowuje jednak daleko idącą powściągliwość – w grudniu podwyżka stóp po raz pierwszy w tym cyklu nie wyniosła 75, a 50 punktów bazowych.
Ostrożność w podejmowaniu przez FED decyzji wynika z faktu, że na jednej szali leży inflacja i portfele konsumentów, na drugiej zaś gospodarka i rynek pracy, a więc pośrednio również portfele konsumentów. Zbyt duże skupienie na jednym aspekcie sprawi, że ten drugi ucierpi. Patrząc jednak na notowania najważniejszych indeksów giełdowych na Wall Street – S&P500, Dow Jones Industrial Average i Nasdaq Composite – można odnieść wrażenie, że inwestorzy już wiedzą lub przeczuwają, że jeśli nie uda się „mieć ciastka i zjeść ciastka”, FED pójdzie w recesję.
Nieco inaczej sytuacja prezentuje się w Polsce. Grudzień był trzecim miesiącem z rzędu, gdy bank centralny zdecydował się na niepodnoszenie stóp procentowych, pomimo rosnącego wskaźnika inflacji. Dopiero odczyt za listopad przyniósł pewne znamiona stabilizacji, choć wielu ekspertów podkreśla, że szczyt inflacji dopiero przed nami. Wydawać by się mogło, że w przypadku NBP wyższym priorytetem cieszy się dobro gospodarki i rynku pracy.
Banki centralne kupują najwięcej złota od ponad 50 lat
W trzecim kwartale 2022 roku banki centralne zakupiły prawie 400 ton złota, co było absolutnie rekordowym wynikiem. Jednak to nie wszystko. Zdaniem Światowej Rady Złota, zakupy banków centralnych są większe niż oficjalnie deklaracje złożone w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.
Zdaniem analityków rynkowych banki centralne kupują obecnie najwięcej złota od 1967 roku, kiedy to europejskie banki centralne zakupiły ogromne ilości złota od Stanów Zjednoczonych. Krajami, które w największym stopniu miałyby zafałszowywać ten obraz, poprzez podawanie niepełnych danych, są Rosja i Chiny.
Chiny już od dawna słyną z tego, że ich oficjalne rezerwy złota nie do końca zgadzają się ze stanem rzeczywistym. Wielokrotnie zdarzało się tak, że bez ogłaszania zakupów chiński bank centralnych aktualizował swoje zasoby ujawniając przyrost setek ton złota zakupionych w długim okresie. Aktualne zasoby złota Chin wynoszą na koniec trzeciego kwartału 1 946,31 ton, i są to szóste pod względem wielkości rezerwy złota na świecie.
W przypadku Rosji sprawa ściśle wiąże się z agresją przeciwko Ukrainie i sankcjami. Oficjalne rezerwy na koniec trzeciego kwartału 2022 roku wynoszą 2 298,53 tony. Duża część tych rezerw zgromadzona była w latach poprzedzających inwazję na Ukrainę. Złoto to jest przechowywane w skarbcach na terenie Federacji Rosyjskiej, więc – w przeciwieństwie do innych rezerw – nie mogą zostać zamrożone w ramach sankcji. Sprzedając złoto Chińczykom, Rosja może pozyskiwać fundusze zarówno do zasilania swojej machiny wojennej, jak i do obrony kursu rubla.
Złoto, poza węglowodorami, to jeden z najcenniejszych zasobów naturalnych Rosji. Rocznie w Rosji wydobywa się ok. 300 ton kruszcu. Aktualnie w amerykańskim Kongresie procedowana jest Ustawa o obronie, która obejmuje nowe sankcje mające na celu m.in. rosyjskie złoto. Na mocy tej ustawy sankcjami objęte mają być amerykańskie podmioty, które świadomie dokonują transakcji lub transportu złota z zasobów rosyjskiego banku centralnego.