Na piątkowej sesji główne indeksy za oceanem przez większa część dnia oscylowały w zakresie 0,6-0,9%, ale pod koniec dnia wskutek zwiększenia aktywności byków zakończyły notowania na przeszło 1% wzrostach.
Na brak zdecydowania na większe zakupy przez stronę popytową wpływały dwa czynniki: po pierwsze narastają obawy o termin otwarcia gospodarki, który z zakładanego wcześniej drugiego kwartału może przenieść się na początek trzeciego kwartału. Dodatkowo przedłużający się lockdown zagraża kondycji płynnościowej poszczególnych stanów. Dla przykładu w zeszły czwartek z ostrą krytyką spotkała się sugestia M. McConnella - przewodniczącego Partii Republikańskiej w Senacie - dotycząca możliwości ogłoszenia bankructwa przez stany najbardziej dotknięte epidemią koronawirusa. Drugim czynnikiem jest obawa o zdolność do generowania zysków przez spółki.
W tym tygodniu kontynuowany jest sezon wyników finansowych za I kwartał 2020 roku przez spółki z indeksu S&P 500. Dla przykładu na zeszłej sesji akcje Intela (NASDAQ:INTC) traciły ok. 3% po podaniu przez spółkę informacji o wycofaniu prognoz całorocznych i rozczarowujących prognoz na II kwartał. Mocne spadki zaliczyły również notowania Boeing Co (NYSE:BA), który zamierza zredukować o połowę produkcję Dreamlinera, oraz JC Penney (NYSE:JCP), która w przypadku niepowodzenia rozmów z wierzycielami zamierza ogłosić bankructwo.