Czarny Poniedziałek i globalny efekt domina
Wczorajsza sesja na rynkach finansowych, określana mianem “czarnego poniedziałku”, wywołała falę niepokoju wśród inwestorów. Główne indeksy na całym świecie zanotowały gwałtowne spadki:
- DAX (Niemcy): -10%
- Paryż: -6,5%
- Londyn: -5%
- Warszawska GPW: -6% na otwarciu
Zaorski zauważył, że sytuacja ta jest wynikiem „domina”, którego pierwszą kostką były drakońskie cła nałożone przez Donalda Trumpa. „To domino ruszyło. No i pytanie, gdzie się zatrzyma?” – zastanawia się Zaorski, podkreślając nieprzewidywalność dalszego rozwoju sytuacji. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych była wręcz zmuszona zawiesić notowania na godzinę, co tylko potwierdza skalę problemu.
Zaorski określił obecną sytuację jako „wojnę gospodarczą i handlową z Chinami przede wszystkim”. Polityka Trumpa przypomina strategię prezydenta McKinleya z końca XIX wieku – wysokie cła mające chronić rynek wewnętrzny USA. Jednak współczesne realia są znacznie bardziej skomplikowane.
„Amerykanie nie mają bazy produkcyjnej. Baza produkcyjna jest w Chinach, w Europie, wszędzie tylko nie w Stanach” – zauważa Zaorski. Dodaje także, że jedna chińska stocznia produkuje więcej statków rocznie niż wszystkie amerykańskie stocznie przez ostatnie dwie dekady.
Trump próbuje odwrócić globalizację, dążąc do przeniesienia produkcji z powrotem do USA. Jednak według Zaorskiego proces ten jest „trudny logistycznie i bolesny finansowo”. Produkcja w Stanach Zjednoczonych będzie droższa, co odbije się zarówno na konsumentach, jak i eksporterach z innych krajów.
Globalna recesja za rogiem? Co robić?
Zaorski ostrzega przed nadciągającą recesją: „Jest źle, a będzie jeszcze gorzej, bo już mamy wojnę handlową, a za chwilę możemy mieć światową recesję”. Najbardziej ucierpią kraje eksportujące, takie jak Niemcy czy Wietnam, a także Polska – pośrednio przez swoje powiązania z niemiecką gospodarką.
Według spekulanta eskalacja ceł odwetowych może stworzyć „spiralę wojny gospodarczej”, której skutków nie da się łatwo przewidzieć. „Nie jesteśmy w stanie wycenić ryzyka co Trump powie kolejnego dnia albo jakie cła nałoży na dane państwa” – podkreśla.
W obliczu takiej niepewności zaleca ostrożność: „Na rynku kapitałowym w tym roku będzie źle. Nie będziemy mieli już szczytów”. Odradza inwestowanie w kryptowaluty takie jak Bitcoin, przewidując dalsze spadki. Jego zdaniem polityka ceł może przynieść efekty, ale wymaga rozsądnego wdrażania.
Obecna sytuacja gospodarcza to gra o wysoką stawkę między dwoma globalnymi mocarstwami – USA i Chinami. Przekaz Zaorskiego można podsumować jednym zdaniem: Donald Trump nie chce być już na łasce Chin. Jednak droga do samowystarczalności USA jest długa i pełna wyzwań.

Globalizacja znalazła się na rozdrożu. Czy świat czeka nowy porządek gospodarczy? Czy wojna handlowa przerodzi się w głębszy kryzys? Jak mówi chińskie przysłowie cytowane przez profesora Bogdana Guziałczyka: „Tam gdzie walczą dwa słonie, trawa będzie zdeptana”.