Eurodolar nad ranem osiągał lokalne maksima na poziomie 1,3290, jednakże później zniżkował i konsolidował się w przedziale 1,3200 – 1,3240. Najbliższe wsparcie dla kursu EUR/USD to poziom 1,3180, zaś opór to poziom porannych szczytów, czyli 1,3290. Warto zauważyć, że amerykańska waluta umacnia się dziś do większości głównych walut. Gdy opadł entuzjazm związany z przyznaniem przez Eurogrupę pakietu pomocowego (wartego 130 mld EUR) dla Grecji, rynki ponownie skierowały swoją uwagę w stronę najbardziej zadłużonego europejskiego kraju. Nadal występują poważne wątpliwości, czy zostaną zrealizowane wszystkie obiecane oszczędności, szczególnie, że już w kwietniu odbędą się wybory do greckiego parlamentu. Co więcej lider partii politycznej „Nowa Demokracja” Antonis Samaras, który po wyborach może zostać premierem, jest sceptycznie nastawiony do zaakceptowanych przez obecny rząd cięć budżetowych. Jeśli kolejne reformy nie zostaną wdrożone, Grecja może mieć problem ze spłatą nawet zredukowanego zadłużenia. Mimo wszystko ryzyko ogłoszenia niewypłacalności już w marcu, gdy przypada termin zapadalności 14,4 mld EUR długu., zostało oddalone. Jak widać, przywódcy Unii Europejskiej starają się by kryzys zadłużeniowy nie spowodował rozpadu strefy euro. Póki co, wydano na pakiety pomocowe dla Grecji, Irlandii i Portugalii około 386 mld EUR, a już przewiduje się, że kraj z Półwyspu Iberyjskiego będzie potrzebował również drugiej transzy pomocy. Hiszpania przeprowadziła udaną aukcję 3- i 6-miesięcznych bonów skarbowych o łącznej wartości 2,5 mld EUR. Oferta została ulokowana na rynku długu przy popycie znacznie przewyższającym podaż i niższej rentowności niż na poprzednich analogicznych aukcjach. W związku z przyznaniem Grecji pakietu pomocowego spadła rentowność hiszpańskich 2-letnich obligacji do 2,72 proc. Od 21 grudnia, czyli od dnia pierwszej operacji LTRO rentowność spadła o ponad 80 pb.
Andrzej Bratkowski - członek Rady Polityki Pieniężnej stwierdził, że rośnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych jeszcze w pierwszej połowie 2012 roku. Głównym bodźcem dla takiego kroku może być tempo wzrostu polskiej gospodarki (rząd założył w budżecie wzrost o 2,5 proc., zaś Bratkowski o 3,5 proc.) Wypowiedź wzmacnia fakt, iż jeszcze miesiąc temu polski ekonomista stwierdził, że przez pierwsze półrocze najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie kosztu pieniądza na obecnym poziomie. Złoty - podobnie jak prawie wszystkie waluty regionu - osłabiał się dziś nieznacznie zarówno do euro jak i dolara. Kurs rodzimej waluty odbił się od linii wsparcia wyznaczonej przez zeszłotygodniowe minima na poziomie 4,16 EUR/PLN, zaś następnie zwyżkował powyżej poziomu 4,18. Wahania pary USD/PLN wyglądały podobnie. Najpierw poranne zejście do poziomu 3,1330, potem marsz w górę w okolice poziomu 3,1680.
Sporządził:
Marcin Kaczorowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.