W Europie rządzi dzisiaj Purchasing Managers Index - PMI dla usług. Dwa dni temu strefa euro podała październikowy wskaźnik dla przemysłu – całkiem niezły, a przynajmniej lepszy od prognoz. Oczekiwania, że i w usługach nie będzie gorzej, są niemal powszechne. Żeby było jeszcze jaśniej, w jakim stanie jest gospodarka, Europa dorzuci inflację. Wszystko to wydarzy się przed południem, więc rynki będą miały dużo czasu na przemyślenia. Po południu swoje dane o usługach i handlu zagranicznym przedstawi Ameryka.
Członkowie EBC, jeżeli zechcą, będą mogli skomentować te dane. Mario Draghi, szef EBC, raczej nie zdąży tego zrobić, bo jego wystąpienie zaplanowano przed publikacją wyników, ale pozostali przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego będą mieli taką okazję. Poza Draghi, publiczne wypowiedziało zapowiedziało jeszcze trzech bankierów centralnych z Europy. Na razie EBC trzyma się narracji ustalonej podczas październikowego posiedzenia: wczoraj Mario Draghi powiedział, że bank centralny jest gotów do dalszego działania, a jego polityka monetarna zostanie oceniona w grudniu.
Środa to dzień banków centralnych. Po południu zabiorą głos członkowie Fed: prezes Janet L. Yellen, a następnie William Dudley. W nocy naszego czasu wystąpi Glenn Stevens, szef Reserve Bank of Australia. W Europie, poza wypowiedziami członków EBC, ciekawie zapowiada się posiedzenie polskiej Rady Polityki Pieniężnej. RPP pewno nie zmieni stóp procentowych, ale konferencja po jej spotkaniu będzie interesująca, zwłaszcza w konfrontacji z wizją gospodarki, jaką zaczyna prezentować nowa władza.
dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska