Wczoraj na Węgrzech odbyły się wybory parlamentarne, gdzie koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej zdobyła 2/3 mandatów (133 miejsca w parlamencie). Takie dane wynikają z danych Narodowego Biura Wyborczego po przeliczeniu 96,24% głosów.
Do parlamentu wejdą jeszcze cztery partie:
- Jobbik – 26 mandatów
- Koalicja Węgierskiej Partii Socjalistycznej i partii Dialog – 20 mandatów
- Koalicja Demokratyczna – 9 mandatów
- Polityka Może Być Inna – 8 mandatów
Ponadto po jednym mandacie mają lewicowa partia Razem, kandydat niezależny oraz przedstawiciel mniejszości niemieckiej.
Miażdżące zwycięstwo Fideszu-KDNP doprowadziło do fali rezygnacji w kierownictwie partii opozycyjnych, dla których wynik był ogromnym rozczarowaniem. Ostateczne wyniki zostaną podane dopiero po przeliczeniu głosów listownych oraz z przedstawicielstw dyplomatycznych. Prawdopodobnie uda się to zrobić do końca tego tygodnia.
Pogrom podczas piątkowej sesji
Strach przed totalną wojną handlową ostudził dobre nastroje amerykańskich inwestorów. W piątek doszło do mocnego osunięcia głównych indeksów. S&P500 zanurkował 2,20%, DJIA 2,34%, a technologiczny Nasdaq aż 2,30%. Ostatecznie mimo trzech sesji wzrostowych wszystkie trzy główne indeksy zakończyły tydzień ze spadkami powyżej 2%.
Inwestorzy czekają teraz na dalszy rozwój sytuacji. Wielu analityków optymistycznie podchodzi do amerykańsko-chińskiego konfliktu. Ich zdaniem obecne niepokoje to jedynie pokazywanie siły, a do wojny handlowej ostatecznie nie dojdzie, całość zakończy się obustronnym porozumieniem. W takim przypadku może dojść do fali wzrostów na giełdzie, mimo słabych wyników spółek w pierwszym kwartale tego roku.