Kluczowe informacje z rynków:
USA / DANE (Z WCZORAJ): Ostateczne dane nt. PKB za I kwartał wypadły nieco słabiej – wzrost wyniósł 3,1 proc. w ujęciu zanualizowanym, wobec szacowanych 3,2 proc. Konsumpcja prywatna wyniosła 0,9 proc. wobec szacowanych 1,3 proc., chociaż indeks PCE Core wypadł lepiej – wzrost o 1,2 proc. wobec prognozy 1,0 proc. Poznaliśmy też dane nt. cotygodniowego bezrobocia, które wzrosło do 227 tys. przy szacunkach 220 tys., a także dynamikę podpisanych umów na sprzedaż domów (-0,8 proc. r/r przy prognozie +0,4 proc. r/r).
EUROSTREFA / DANE (Z WCZORAJ): Szacunki dotyczące inflacji CPI w Niemczech za czerwiec, wskazały na wzrost o 0,3 proc. m/m i 1,6 proc. r/r przy prognozie 0,2 proc. m/m i 1,4 proc. r/r.
USA / CHINY / G20/ RELACJE HANDLOWE: Przedstawiciele Unii Europejskiej przestrzegli wczoraj przed dalszą eskalacją wojny handlowej USA-Chiny. Tymczasem amerykańska prasa podała, jakoby prezydent Xi Jinping postawił warunki wstępne od których uzależnia powrót do negocjacji (jednym z nich ma być zniesienie blokady koncernu Huawei). Tymczasem prezydent Trump podczas spotkania z dziennikarzami w Osace zaprzeczył, jakoby obiecywał rozejm w temacie zawieszenia procesu nakładania kolejnych ceł na 6 miesięcy. Pozostaje jednak ostrożnym optymistą w kwestii spotkania z Xi Jinpingiem.
WIELKA BRYTANIA / DANE: Dynamika PKB w I kwartale wyniosła 0,5 proc. k/k i 1,8 proc. r/r (jak oczekiwano).
SZWECJA/ DANE Sprzedaż detaliczna w maju spadła o 2,0 proc. m/m i -0,5 proc. r/r (to poniżej szacunków).
EUROSTREFA / DANE: Wstępne dane nt. inflacji HICP w strefie euro wskazały na wzrost w czerwcu o 1,2 proc. r/r (co jest zgodne z szacunkami).
Opinia: Rynek jest chwiejny przez G-20, a do tego dochodzi kwestia końcówki miesiąca, kwartału, oraz półrocza, co może generować czasami dziwne, jak spojrzymy na wykresy, przepływy kapitału. Wczoraj rano inwestorzy mogli być nieco podbudowani możliwym rozejmem pomiędzy USA, a Chinami, ale kolejne godziny nie przynosiły już dobrych informacji. WSJ napisał, jakoby prezydent Xi Jinping miał przedstawić Amerykanom listę warunków wstępnych przed sobotnim spotkaniem (jest to m.in. oczekiwanie cofnięcia blokady koncernu Huawei, na co Amerykanie patrzą niezbyt chętnie). Tymczasem dzisiaj rano Trump rozmawiając z dziennikarzami przyznał, że nie obiecywał Chińczykom żadnego rozejmu. Można, zatem odnieść wrażenie, że strony nawzajem się sondują przed jutrzejszym spotkaniem prezydentów i nie są pewne jego wyniku. Poprzeczka oczekiwań została mocno obniżona, co sprawia, że na krótką metę łatwiej może być o pozytywne, niż negatywne zaskoczenia (po części za sprawą specyficznego języka dyplomacji). Największe ryzyko tkwi w detalach takich spotkań, ale na ich „przestudiowanie” rynki mogą potrzebować nieco czasu.
Technicznie koszyk BOSSA USD cofa się w dół, na tygodniowym ujęciu mamy czarną świecę doji – układ zdaje się jednak przemawiać za kontynuacją trendu spadkowego.
Na wykresie EURUSD widać próbę powrotu w stronę 1,14 – zobaczymy, czy dojdzie do naruszenia ostatniego szczytu przy 1,1411 – szanse na to są, choć rejon ten to mocny opór.
Ostatnimi czasy dobrze radzi sobie dolar australijski, co można wiązać m.in. z oczekiwaniami związanymi z relacjami USA-Chiny, ale i też sygnałami płynącymi ze strony RBA – widzimy zagrożenia, ale nie będziemy się spieszyć z cięciami stóp procentowych. Na tygodniowym ujęciu mamy białą świecę, ale i też bliskość oporu w rejonie 0,7010. Jeżeli bilans spotkania prezydentów USA i Chin wypadły pozytywnie, to na początku przyszłego tygodnia rynek próbowałby się mierzyć z linią spadkową trendu przy 0,7040.