Rok 2022 był burzliwy na wielu różnych aktywach oraz instrumentach finansowych, a wyjątkiem nie były tutaj pary walutowe z polskim złotym. Ostatnie 12 miesięcy było szczególnie wyjątkowe ze względu na to, że zarówno EURPLN, jak i USDPLN osiągnęły swoje historyczne wartości w granicach kolejno 5 zł oraz 5,05 zł. Ostatecznie te poziomy okazały się nie do utrzymania, i obecnie możemy obserwować polską walutę kilkadziesiąt groszy niżej. Nie oznacza to jednak, że przed złotówką już tylko okres umocnienia, gdyż NBP najprawdopodobniej nie będzie już podnosić stóp procentowych (choć jednak furtka jest dalej otwarta), natomiast EBC i FED nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Jakie perspektywy stoją przed naszą walutą w 2023 roku?
EURPLN w perspektywie dalszej konsolidacji
W zeszłym tygodniu polski złoty próbował wybić się dołem ze średnioterminowej konsolidacji, w granicach 4,70 zł za jedno euro. Błyskawiczna kontra byków zanegowała te plany, co oznacza, że EURPLN pozostaje w ramach trendu bocznego. Bardzo prawdopodobne, że ten scenariusz utrzyma się na początku roku z późniejszą perspektywą na wzrosty euro w stosunku do złotówki. Wynika to z faktu, iż EBC może zrealizować swoje plany większej skali podwyżek w pierwszej połowie 2023 roku, co powinno utrzymać kurs na dłużej powyżej 4,70 zł.
Rysunek 1. Notowania EURPLN
W dłuższej perspektywie jednym z kluczowych czynników, które będą wpływać na notowania polskiego złotego jest sytuacja wojenna za naszą wschodnią granicą. Na ten moment jest praktycznie niemożliwe do przewidzenia jak rozwinie się sytuacja, jednak wiadomo, że potencjalna deeskalacja będzie wpływać pozytywnie na kurs naszej waluty.
W dalszym ciągu nierozwiązana jest kwestia środków z KPO. Ustawa sądowa, która miała być jednym z kamieni milowych ostatecznie nie została przyjęta przez sejm, w związku z tym negocjacje trwają. Wygląda na to, że styczeń będzie kluczowy, jeżeli chodzi o potencjalny przełom. Gra toczy się o ok. 160 mld zł, w związku z tym ewentualne pozytywne rozwiązanie sporu będzie z pewnością grać na korzyść polskiego złotego.
4,30 - najbliższy cel dla USDPLN
W odróżnieniu od pary EURPLN, USDPLN praktycznie od połowy października znajduje się w dynamicznym trendzie spadkowym, który wynika z jednej strony z wyraźnego wykupienia, a z drugiej z wyhamowania umocnienia dolara amerykańskiego po kilkunastomiesięcznym rajdzie byków. Aktualnie strona podażowa zbliża się w okolice kluczowego średnioterminowego wsparcia w rejonie cenowym 4,30 zł. W przypadku jego przełamania otwiera się przestrzeń dla dużo niższych poziomów, z docelowymi 4 zł za dolara.
Rysunek 2. Analiza techniczna USDPLN
Do realizacji tego scenariusza jednak jeszcze daleka droga. Wszystko będzie zależeć od tego jaką strategię przyjmie FED na zbliżające się 12 miesięcy. W przypadku, gdyby Rezerwa Federalna zdecydowała się rozszerzyć zakres podwyżek stóp powyżej docelowe 5-5,25%, dolar może pozostać mocny, a na zejście poniżej 4,30 zł musielibyśmy poczekać jeszcze dłużej.
Polska w dalszym ciągu z rekordowo niskimi realnymi stopami procentowymi
Obecny konsensus zakłada brak dalszych podwyżek stóp procentowych przez NBP w przyszłym roku. Należy jednak brać pod uwagę, że istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo zrewidowania swojego stanowiska przez RPP, jeżeli inflacja na początku przyszłego roku wystrzeli gwałtownie powyżej 20%. Istnieją co do tego uzasadnione obawy, gdyż od stycznia czeka nas fala podwyżek związana m.in. z wycofaniem się rządu z większości elementów tarczy antyinflacyjnej.
Trzeba również zwrócić uwagę na rekordowo niskie realne stopy procentowe w Polsce, szczególnie na tle innych gospodarek rozwijajacych się.
Rysunek 3. Realne stopy procentowe w Polsce na tle innych gospodarek rozwijających, źródło: Bloomberg RBC
To sprawia, że powrót do celu inflacyjnego w granice 2,5% będzie dużo trudniejszy. Według ostatnich projekcji makroekonomicznych NBP spadek w okolice wspomnianego celu będzie miał miejsce dopiero na początku 2025 roku, co stanowi kolejną rewizję względem poprzednich predykcji wskazujących rok 2024 jako docelowy.