Ostatnie godziny! Zaoszczędź do 50% InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Podczas gdy rynek zastanawia się, czy spodziewać się niespodzianki ze strony Fed,

Opublikowano 26.07.2022, 12:35

W piątek ryzykowne aktywa na czele z amerykańskimi akcjami i euro przebiły rajd i zakończyły tydzień na minusie. Pozytywny nastrój Wall Street został zachwiany po tym, jak właściciel Snapchata odnotował najwolniejszy wzrost sprzedaży jako spółka publiczna, a także stratę w wysokości 422 milionów dolarów za kwartał. Raport ożywił obawy o nadchodzącą recesję w Stanach Zjednoczonych i był ostrzeżeniem dla innych dużych firm technologicznych, które zarabiają znaczną część swoich przychodów z reklam.

Tymczasem komunikat S&P Global pokazał, że aktywność biznesowa w Ameryce skurczyła się w lipcu po raz pierwszy od prawie dwóch lat. Zwiększyło to tylko obawy o spowolnienie w krajowej gospodarce spowodowane wysoką inflacją, rosnącymi stopami procentowymi i malejącym zaufaniem konsumentów. "Przychody nie są tak złe, jak oczekiwano, ale pogarszają się w porównaniu z tym, do czego przyzwyczailiśmy się w ciągu ostatnich kilku kwartałów" – oświadczyli przedstawiciele Crossmark Global Investments. 106 spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 odnotowało w piątek rano zyski, które według danych Refinitiv były o 75,5% lepsze od oczekiwań analityków, co oznacza spadek z 81% w ciągu ostatnich czterech kwartałów. "Dane gospodarcze za każdym razem słabną. Jest to swego rodzaju potwierdzenie, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy możemy spodziewać się recesji" – oświadczono w Verdence Capital Advisors.

Biorąc to pod uwagę, eksperci zauważają, że Snapchat zawsze miał więcej problemów z publikacją przychodu niż inne sieci społecznościowe, a szerszy wpływ może nie być zbyt duży. Pomimo piątkowych strat, wszystkie trzy główne wskaźniki Wall Street odnotowały właśnie najlepszy tygodniowy wzrost od miesiąca, zwłaszcza S&P 500, który wzrósł o 2,4%. Tymczasem euro zanotowało najlepszy tydzień od maja, pomimo utraty części tygodniowych zysków podczas piątkowej sesji. W wyniku ostatnich pięciu dni cena wspólnej waluty wzrosła o ponad 1% w stosunku do jej amerykańskiego odpowiednika. W zeszłym tygodniu euro stało się "gwiazdą" rynku walutowego, podczas gdy uwaga traderów była zwrócona w stronę Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy zmagali się z tym, jak bardzo bank centralny podniesie stopy i z niecierpliwością czekali na szczegóły dotyczące nowego narzędzia antyfragmentacyjnego.

W czwartek cena EUR/USD podskoczyła do dwutygodniowego maksimum (około 1,0280) po tym, jak EBC zwiększył koszty finansowania zewnętrznego wprowadzając większy niż oczekiwano 50-punktowy wzrost. Dodatkowo bank centralny zapowiedział utworzenie nowego mechanizmu – instrumentu ochrony transmisji (TPI), mającego na celu obniżenie rentowności obligacji krajów peryferyjnych. Inwestorzy nie są jednak przekonani do takiego narzędzia, a wielu obawia się braku szczegółów i zasad, co mogłyby utrudnić korzystanie z niego krajom takim jak Włochy.

Już w czwartek euro straciło część punktów zdobytych po ogłoszeniu werdyktu EBC w sprawie polityki pieniężnej i zakończyło sesję w okolicach 1,0228 USD. W piątek para EUR/USD nadal wycofywała się z dwutygodniowych maksimów. Spadła do lokalnych minimów w obszarze 1,0130 po tym, jak złożony indeks menedżerów ds. zakupów w strefie euro S&P Global spadł z 52 w czerwcu do 49,4 w lipcu. Komentując raport, przedstawiciel firmy S&P Global powiedział, że gospodarka bloku walutowego prawdopodobnie skurczy się w III kwartale, ponieważ aktywność biznesowa zaczęła słabnąć w lipcu, a prognozy wskazują na najgorsze w nadchodzących miesiącach.

Wspólna waluta była w stanie zminimalizować straty po tym, jak dane S&P Global dla USA pokazały, że aktywność w kluczowym sektorze usług w tym kraju mogła spadać nawet szybciej niż w europejskim sektorze produkcyjnym. W rezultacie rynek walutowy stanął przed pytaniem, czy gospodarka strefy euro rzeczywiście pozostawała tak daleko w tyle za swoim amerykańskim odpowiednikiem w pierwszym miesiącu III kwartału. To spowodowało, że euro nieco odrobiło straty w stosunku do dolara przed weekendem, ale spadło o prawie 0,18% w ciągu dnia do 1,0210 USD. Na początku nowego tygodnia para EUR/USD nadal wahała się niestabilnie w przedziale 1,0100-1,0300. Zakłada się, że para będzie się umacniać, przynajmniej do środowego ogłoszenia werdyktu FOMC w sprawie polityki pieniężnej.

Eksperci generalnie spodziewają się, że amerykański bank centralny podniesie swoją główną stopę procentową o 75 punktów bazowych do 2,25-2,5%, ale rynek nie wyklucza też możliwości podniesienia jej o 100 pb. Stratedzy CBA twierdzą, że w tym tygodniu dolar może wahać się w szerokim przedziale. Ich zdaniem podwyżka stóp Fed o 100 pb spowoduje skok kursu USD.

Jednak nawet taki krok banku centralnego może nie skłonić dolara do wzrostu, ale do spadku na realizacji zysków zgodnie z zasadą "kupuj plotki – sprzedawaj fakty". Stanie się tak, jeśli Fed zapowie, że dalszy przebieg podwyżki stóp procentowych będzie zależeć od napływających danych. Tym samym lipcowe posiedzenie FOMC może być decydującym momentem dla rynków w tym burzliwym miesiącu. Jednocześnie na euro w stosunku do dolara będą miały również wpływ dane o inflacji w strefie euro za lipiec oraz dane o PKB za II kwartał, które zostaną opublikowane w piątek, co może wpłynąć na oczekiwania co do podwyżki stóp przez EBC we wrześniu i w późniejszym okresie. Eksperci potwierdzają, że w ostatnim kwartale gospodarka strefy euro wzrosła o 0,2%. Tymczasem oczekuje się, że roczna inflacja w regionie wzrośnie z 8,6% do 8,7% w lipcu. Specjaliści Wells Fargo zwracają uwagę, że inflacja w strefie euro pozostaje dość wysoka, a ryzyko inflacyjne jest dość alarmujące. To, jak mówią, przemawia na korzyść EBC, który może kontynuować bardziej energiczne podwyżki stóp. "Sądzimy, że po lipcowej podwyżce nastąpi kolejna 50-punktowa podwyżka stopy depozytowej na wrześniowym posiedzeniu EBC" – powiedzieli.

"Większa niż oczekiwano podwyżka stóp może być początkiem bardziej agresywnej polityki, ponieważ EBC przestał wydawać wskazówki dotyczące przyszłości" – twierdzą stratedzy Franklin Templeton. Zdaniem ekonomistów Berenberga, elastyczne podejście EBC oznacza, że po ewentualnej podwyżce stóp o 50 pb we wrześniu prawdopodobnie nastąpi kilka mniejszych jeszcze w tym roku. "Jednak możliwy jest również wzrost o 25 pb we wrześniu. Nie można również całkowicie wykluczyć ruchu o 75 pb" - powiedzieli. Znaczące wzrosty kursu dolara w stosunku do euro w ciągu ostatniego roku w dużej mierze wynikają z założenia, że Fed ma większe pole do podwyżek stóp niż EBC. Jednak zmiana tonu bankierów centralnych we Frankfurcie nad Menem w zeszłym tygodniu może teraz znacząco wpłynąć na kurs wymiany EUR/USD. Równie dobrze mogli oni pójść za radą Banku Rozrachunków Międzynarodowych, który w zeszłym miesiącu wezwał wszystkich członków do szybkiego i zdecydowanego działania, aby "zdusić inflację w zarodku".

Prezes EBC Christine Lagarde powiedziała, że bank centralny będzie podnosił stopy procentowe, dopóki inflacja nie powróci do celu na poziomie 2%. "Podwyższenie stopy będzie tylko kolejnym krokiem na drodze do wprowadzenia specjalnych środków. Będziemy podnosić stopy tak długo, jak będzie to konieczne, aby sprowadzić inflację do naszego celu w średnim okresie" – powiedziała. Najwyraźniej Lagarde i jej współpracownicy obawiają się, że agresywne stanowisko Fed zwiększy dolarową inflację importu surowców energetycznych i produktów spożywczych, co spowoduje jeszcze większe szkody dla budżetów gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w UE. Dlatego zdecydowali się nadrobić zaległości.

"Większa presja inflacyjna jest również spowodowana deprecjacją euro" – powiedziała Lagarde na konferencji prasowej w ubiegły czwartek. Wielcy spekulanci, tacy jak fundusze hedgingowe, zwiększyli liczbę swoich krótkich pozycji netto w euro do rekordowego poziomu od połowy lutego, jak wynika z najnowszych danych amerykańskiej Komisji Handlu Kontraktami Terminowymi Towarowymi (CFTC). Oznacza to, że spadek pary EUR/USD może nadal być przed nami. A taki moment może nadejść już w tym tygodniu, jeśli Fed pozostawi w środę dolara w zawieszeniu, a wspólną walutę wsparłyby piątkowe dane z Europy. Kluczowym punktem obrotu jest 1,0230, po którym następuje szczyt po EBC z zeszłego tygodnia na 1,0275-1,0280 i 1,0300. Przełom powyżej posłuży jako nowy bodziec dla byków i otworzy drogę do dodatkowego wzrostu. Wtedy EUR/USD może celować w 1,0400. Z drugiej strony, 1,0130 (piątkowy dołek) chroni parę przed spadkiem do 1,0100. Solidna przerwa poniżej wskazywałaby, że korekta się skończyła i naraża parę na powtórny test parytetu. Wówczas możemy mieć do czynienia z wieloletnimi dołkami w okolicach 0,9950.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.