Początek nowego tygodnia handlu przynosi podtrzymanie wzrostów na EUR/USD, co wspiera popyt na waluty EM, w tym PLN. Brak jest nerwowej reakcji na, spodziewane, odrzucenie umowy Brexitu. Złoty kwotowany jest następująco: 4,2804 PLN za euro, 3,8362 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,8925 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9631 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,015% (18/10) w przypadku papierów 10-letnich.
Wydarzeniem weekendu było odrzucenie umowy dot. Brexitu przez brytyjski parlament. Na początku handlu funt tracił nawet 0,6% jednak zmienność została dość szybko wygaszona i reszta obrotu w Azji mija pod znakiem lekkiego cofnięcia się kwotowań szterlinga z 5-miesięcznych szczytów. Inwestorzy spodziewali się takiego scenariusza już po piątkowych optymistycznych zapewnieniach BoJo. Aktualnie jesteśmy świadkami dalszej gry brytyjskiego premiera w postaci „korespondencji” z UE. BoJo zapowiada równeiż ponowne głosowanie w poniedziałek. Najpewniej będziemy jednak świadkami kolejnego przełożenia deadline'u dla Brexitu. Ponownie odżywają nadzieje, że być może uda się docelowo rozpisać nowe referendum. Na szerokim rynku brak jest większej nerwowości – fixing juana ustalony został na najwyższym poziomie od 5-tygodni. Sam PLN kontynuuje wzrosty, choć dynamika ruchu pozostaje raczej ograniczona. Koszyk BOSSA PLN znajduje się w najwyższym punkcie od lipca br.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. sprzedaży detalicznej za wrzesień. Rynek spodziewa się wskazania na poziomie 8,0% (wobec 6% uprzednio), co wpisywałoby się w ostatnie podbicie m.in. w zakresie produkcji przemysłowej.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN testuje okolice 4,28 PLN, co jest najniższym poziomem od lipca br. Dynamika spadku notowań wyraźnie jednak zmalała. Złoty pozostaje pod wpływem wydarzeń i nastrojów globalnych.