Minorowe nastroje na rynku, jakie obserwujemy od początku 2019 roku nie powinny odwracać uwagi od ważnych danych makroekonomicznych, jakie poznamy pod koniec bieżącego tygodnia. W przeddzień publikacji oficjalnego raportu z rynku pracy w USA, prywatna firma ADP przedstawi swój szacunek zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w grudniu. Oczekuje się odczytu na poziomie 178 tys. wobec 179 tys. w listopadzie. W obliczu obaw o światową gospodarkę, oczy inwestorów powinny być zwrócone w stronę indeksu ISM dla przemysłu USA za grudzień. Trzeba przyznać, że ostatnie odczyty tego wskaźnika pozostawały w rozbieżności z wyraźnie słabszymi odczytami indeksu PMI z innych krajów. Grudniowe wskazanie indeksu aktywności w amerykańskim przemyśle pokaże więc czy gospodarka USA będzie w stanie oprzeć się niepokojącym sygnałom widocznym w tym sektorze. Konsensus rynkowy zakłada, że grudniowy odczyt indeksu ISM dla przemysłu będzie nieco słabszy i wyniesie 57,9 pkt. w porównaniu do 59,3 pkt. w listopadzie.
Podwyższona awersja do ryzyka sprzyjała umocnieniu walucie amerykańskiej, która jest uznawana za jedną z bezpiecznych przystani w okresie zwiększonej niepewności na rynku. Jednakże królem parkietu walutowego okazał się jen. Na parach z nim związanych w czasie sesji azjatyckiej miał miejsce tzw. flash crash, za którego przyczynę uznawana jest niższa płynność spowodowana brakiem handlu w Japonii, a także obniżenie przychodów przez Apple (NASDAQ:AAPL) w związku z obawami o kondycję chińskiej gospodarki. W przeciągu dosłownie kliku minut para USD/JPY zanurkowała z okolic powyżej 108,00 do nieco poniżej 105 jenów za dolara, EUR/JPY testował okolice 119,90, natomiast AUD.JPY zniżkował do poziomów po raz ostatni widzianych w V.2009 roku.
EUR/USD powrócił wczoraj do spadków, a skala osłabienia euro względem dolara doprowadziła ponownie kurs głównej pary w rejon dolnego ograniczenia ostatniego zakresu wahań i okrągłego poziomu 1,1300. W świetle utrzymującej się niepewności na rynkach oraz w obliczu pojawiających się oczekiwań na wyhamowanie skali podwyżek stóp procentowych w USA, na EUR/USD może utrzymywać się trend boczny.
USD/PLN na skutek silnej aprecjacji dolara wczoraj powrócił w okolice maksimów lokalnych z XI-XII.2018 r. Okolice oporu w rejonie 3,8120/30 zostały jak na razie wybronione, co dziś skutkuje lekkim odreagowaniem wczorajszych wzrostów. Najbliższe wsparcie wyznacza 50-okresowa średnia EMA w skali dziennej na poziomie 3,7660. Silnym wsparciem pozostaje rejon 3,7280, gdzie znajdują się lokalne dołki zbiegające się z 50% zniesienia całości impulsu wzrostowego z poziomu 3,6195.
GBP tracił wczoraj silne na wartości względem dolara. Jednego dnia na GBP/USD zostały zanegowane mozolne wzrosty z ostatnich kilkunastu dni. Para znalazła się na poziomach po raz ostatni obserwowanych w IV.2017 ustanawiając minimum dzienne poniżej poziomu 1,2440. Dziś kurs odreagowuje wczorajsze spadki i celem tych wzrostów mogą okazać się zbiegające linie kijun i tenkan, które wyznaczają najbliższy opór na poziomie 1,2625. W skali dziennej para utrzymuje się poniżej kluczowych średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej) oraz dolnego ograniczenia chmury ichimoku, co w dalszym ciągu sprzyja stronie podażowej na GBP/USD.