- Pallad może być w pułapce, uwięziony przez niepewność gospodarczą;
- Jastrzębi Fed nie poprawia perspektyw dla tego składnika katalizatorów samochodowych;
- Wykresy pokazują, że przy odpowiednim popycie pallad może wziąć za cel 2 394 dol.
Po najsilniejszym rajdzie od sześciu miesięcy w lipcu, podskok palladu zakończył się jeszcze przed początkiem sierpnia. Cztery z ostatnich pięciu tygodni były na minusie. Chociaż ten tydzień mógł przynieść pozytywne zmiany, ostatni odczyt amerykańskiej inflacji przypieczętował los tego metalu będącego ważnym składnikiem katalizatorów samochodowych.
Kontrakty terminowe na pallad na COMEX, części nowojorskiej Mercantile Exchange, oscylowały na poziomie nieco poniżej 2 090 dol. za uncję na początku środowego handlu azjatyckiego; było to niemal 200 dol. poniżej najwyższego poziomu 2 280 dol. z poniedziałku.
Wcześniej, w ciągu czterech dni handlu pallad wykonał porywający skok w wys. 300 dolarów.
Wszystkie te wysiłki spełzły na niczym po wtorkowej publikacji raportu indeksu cen konsumenckich za sierpień Departamentu Pracy USA, który wykazał roczny wzrost o 8,3% w sierpniu, czyli powyżej prognozy ekonomistów mówiącej o 8,1%.
Wykresy: SKCharting.com; dane: Investing.com
Chociaż sierpniowy odczyt CPI oznaczał z pewnością poprawę w stosunku do czerwcowego rocznego wzrostu, który wyniósł 9,1% i lipcowego wzrostu rok do roku w wys. 8,5%, to nie zabrzmiało to dobrze w sytuacji, gdy Rezerwa Federalna szukała pocieszenia, że ceny spadają znacznie poniżej 40-letnich szczytów. Szanse na trzecią z rzędu podwyżkę stóp o 75 punktów bazowych (pb) wzrosły ponownie, wzmacniając dolara, który w zeszłym tygodniu cofnął się nieco z 20-letnich maksimów z sierpnia, w związku z oczekiwaniami na podwyżkę stóp.
Przypuszczenia, co do prawdopodobnej reakcji Fed w połączeniu z nową energią dolara spowodowały od wtorku spadek większości cen surowców. Złoto, lider klasy metali szlachetnych, zostało niemal zdruzgotane, a cena spot kruszcu na krótko straciła wsparcie na poziomie 1 700 dol. za uncję. Analitycy twierdzą, że żółty metal prawdopodobnie przebije się, a nawet osiągnie 1 800 dol. po decyzji Fed w sprawie stóp, którą poznamy 21 września.
Ale z palladem może być zupełnie inna historia. To nie jest zwykły metal szlachetny, w który inwestorzy wkraczają, jako zabezpieczenie przed inflacją, podobnie do złota. Ten przypadek potrzebuje naprawdę solidnej historii gospodarczej, a ta historia zostaje zawieszona za każdym razem, gdy rozmowa o podwyżce stóp Fed wywołuje falę uderzeniową.
Pallad to biały metal, który jest rzadszy, niż złoto i srebro i ma wiele zastosowań, m. in. w katalizatorach, biżuterii, stomatologii i elektronice. Największe zapotrzebowanie dotyczy katalizatorów w układach wydechowych, szczególnie w przypadku silników benzynowych, które zamieniają trujące toksyczne gazy na nieszkodliwe emisje.
Pallad osiągnął rekordowy poziom 3 417 dol. w marcu w związku z obawami o dostawy od głównego producenta, tj. Rosji, po sankcjach nałożonych na Moskwę za inwazję na Ukrainę. Od tego momentu ceny zanurkowały do zaledwie 1 764 dol. w czerwcu, gdy zaczęły pojawiać się obawy przed recesją w USA i możliwym globalnym spowolnieniem.
W połowie sierpnia, pallad osiągnął poziom 2 296 dol., gdy pojawiły się spekulacje, że Rosja może użyć swoich zasobów metalu, jako swoistej broni w taki sam sposób, w jaki robi to teraz z ropą i gazem. Rosyjski Norylsk Nikiel jest największym na świecie producentem palladu, chociaż, to RPA jest największym krajem - producentem tego metalu na świecie.
Pomimo strategicznego znaczenia Rosji dla historii palladu, same problemy z dostawami nie mogą spowodować wzrostu metalu bez odpowiedniego popytu; tak twierdzi Hightower Report - usługa badawcza surowców w raporcie opublikowanym dwa tygodnie temu.
W raporcie czytamy dalej:
"Najwyraźniej rynek palladu w pełni zdyskontował rosyjską prognozę niedoboru 80 000 do 100 000 uncji do końca roku, ponieważ nie był w stanie utrzymać się na plusie".
"W najbliższym czasie rynek palladu nie będzie zainteresowany potencjalnym napięciem podaży w dalekiej przyszłości, a zamiast tego jest osłabiany przez pogarszające już teraz nastroje gospodarcze”.
"Perspektywy dla rynku platyny również pozostają spadkowe z wykresów i w dużej mierze neutralne z perspektywy fundamentalnej. Podczas, gdy rynek platyny nie został skonfrontowany z konkretnymi prognozami spadku sprzedaży samochodów na świecie, pogorszenie globalnych nastrojów gospodarczych sugeruje, że prawdopodobnie nadchodzą miękkie prognozy sprzedaży pojazdów”.
Według Obserwatorium Złożoności Gospodarczej (OEC), Rosja odpowiada za około 25%-26% światowego eksportu palladu. Chociaż jej udział pozostaje w dużej mierze na stałym poziomie od 2016 r., to ostro kontrastuje z RPA, drugim głównym producentem, który odnotowuje stały spadek w ciągu ostatnich 4 lat.
Poza tym, według OEC, największymi importerami palladu w 2020 r. były Wielka Brytania (4,3 mld dol.), Stany Zjednoczone (3,8 mld dol.), Niemcy (3,5 mld dol.), Japonia (2,5 mld dol.) i Chiny (2,3 mld dol.).
Ponieważ kilka z tych krajów promuje zieloną strategię i znaczenie białego metalu w kontroli emisji, ograniczenie eksportu palladu przez Rosję prawdopodobnie będzie przeszkodą w realizacji celów klimatycznych w obliczu rosnącej aktywności inwestorów i społeczeństwa.
Jest jednak różnica między tym, co dzieje się z gazem i palladem. W przypadku surowców energetycznych od ropy naftowej po gaz, popyt jest niemal rekordowy, a globalna podaż ledwo nadąża.
Ponieważ pallad służy, przede wszystkim, jako oczyszczacz spalin i katalizator w silnikach benzynowych, ważny jest, zatem popyt na samochody. I tu mamy problem: globalny niedobór mikroprocesorów oraz stali spowolnił produkcję samochodów w najbardziej rozwiniętych krajach.
Z jednej strony oznacza to mniej nowych samochodów zjeżdżających z montowni i lądujących w salonach sprzedaży by paść łupem kupujących; z drugiej, ograniczenie podaży samochodów zostało nieco złagodzone przez obawy przed nadchodzącą recesją w Stanach Zjednoczonych i Europie. Skłoniło to kupujących, którzy potrzebują pojazdu natychmiast do kupowania używanych samochodów tworząc rozdęty rynek samochodów używanych.
Pallad może również doczekać się zamiennika w postaci platyny, jego siostrzanego metalu, który jest obecnie sprzedawany niemal 890 dol. za uncję, czyli prawie 60% taniej.
Oczekuje się, że łączny popyt na pallad gwałtownie spadnie w krajach rozwiniętych gospodarczo, podczas, gdy prognozy analityków motoryzacyjnych pokazują, że zużycie metali w zastosowaniach motoryzacyjnych również prawdopodobnie spadnie w tych krajach.
Może to ograniczyć długoterminowy wzrost rosyjskich cen eksportowych, jeśli podaż palladu zostanie ograniczona, wywołując efekt podobny limitu cen ropy zamierzonego przez Waszyngton; posunięcia, którego Kreml tak bardzo się obawia ze względu na potencjał zmniejszania dochodów potrzebnych do prowadzenia gospodarki i finansowania wojny z Ukrainą.
Zamiast tego, Rosja wolałaby skorzystać z rosnącego popytu z Chin i Hongkongu, które razem odpowiadają za niemal 18% światowych zakupów palladu. Inne kraje, które ostatnio były klientami na pallad to Macedonia Północna i Brazylia.
Dokąd, zatem zmierza pallad w bliskim lub średnim okresie?
Perspektywy dla metalu są pozytywne, ale potrzebne są dalsze dowody kierunku, aby przełamał się w którąkolwiek ze stron formacji - powiedział Sunil Kumar Dixit główny strateg techniczny w SKCharting.com.
"Pallad, który jest metalem czysto przemysłowym, pomimo członkostwa w Grupie Metali Szlachetnych, nie zobaczy żadnego większego ruchu, dopóki gospodarka nie zacznie wysyłać sygnałów ożywienia lub nie wystąpią anormalnie wąskie gardła w dostawach”.
"Jakiekolwiek odchylenie od trendu bocznego i konsolidacja związana z zakresem będzie musiało przełożyć się na wybicie ceny z kluczowych trendów 1 940 dol. i 2 280 dol.”.
Dalej stwierdza on: "formacja rosnącego klina" na dziennym wykresie palladu pokazuje, że 1 960 dol. może działać, jako wsparcie, gdy metal wycofuje się z 2 280 dol. i jest notowany po 2 080 dol. poniżej 200-dniowej prostej średniej kroczącej wynoszącej 2 132 dol.
“Cotygodniowa formacja wykresu jest zgodna z korektą palladu w stosunku do jego spadku z 3 417 dol. do 1 763 dol. Jego kolejnym celem jest przetestowanie 38,2% poziomu Fibonacciego w wys. 2 394 dol. Żeby tak się stało będzie jednak wymagany fizyczny popyt”.
Zastrzeżenie: Barani Krishnan wykorzystuje szereg zróżnicowanych poglądów, aby wprowadzić różnorodność do swojej analizy dowolnego rynku. Dla zachowania neutralności przedstawia niekiedy przeciwstawne poglądy i zmienne rynkowe. Nie zajmuje pozycji w towarach i papierach wartościowych, o których pisze.