Cena złota na samej końcówce stycznia wyznaczyła nowe ATH na poziomie 2812 USD za uncję. Rekord ten został pobity już w pierwszych dniach lutego, pokonując pułap 2830 dolarów.
Choć sam wynik wyborów prezydenckich w USA przyniósł złotu sporą korektę, wywołaną przez tzw. „Trump-trade”, styczeń upłynął pod znakiem wzrostów. Kruszec odrabiał stratę, a wraz ze zbliżającym się terminem wprowadzenia nowych taryf na produkty z Meksyku i Kanady, cena coraz bardziej zbliżała się do rekordowych poziomów.
Rekord na poziomie 2812 USD za uncję został ustanowiony w ostatnich dniach stycznia, tuż przed datą wprowadzenia nowych ceł. Jednak lęk przed nową wojną handlową nie był jedynym driverem wzrostów.
Złotu za to nie pomagał Fed, który w świetle danych inflacyjnych, łagodził swoją politykę monetarną. Na styczniowym posiedzeniu stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie. Sama ścieżka obniżek wypłaszczyła się – w 2025 roku czekają nas dwie obniżki, a nie cztery, na łączną kwotę 50 punktów bazowych, a nie 100.
Inauguracja Donalda Trumpa i transfer złota do USA
20 stycznia odbyła się inauguracja prezydenta Donalda Trumpa. Towarzyszył jej wzrost niepokoju w związku z obawami o to, jakie będą pierwsze decyzje nowego prezydenta. W szczególności obawy budziły cła. Te jednak wprowadzone miały być od 1 lutego.
W obawie przed nowymi taryfami, które dotknąć miały również metali szlachetnych, a także z powodu realizacji fizycznego odbioru złota z kontaktów terminowych, kruszec w ostatnich miesiącach masowo ściągany był z Londynu do Nowego Jorku. W ciągu trzech miesięcy było to blisko 300 ton złota, a więc trzykrotność rocznej sprzedaży złota w Niemczech.
Zassanie złota z Londynu spowodowało drastyczny wzrost cen przechowywania kruszcu, co z kolei uderzyło w istotną, choć mało medialną branżę leasingu złota. Przełożyło się to także na ogólną, zmniejszoną dostępność złota na rynkach.
Wzrost popytu na złoto w Chinach
W końcówce roku chiński bank centralny oficjalnie powrócił do zakupów złota. Swoje rezerwy powiększył zarówno w listopadzie, jak i w grudniu, choć skala zakupów nie była bardzo duża (odpowiednio 5 i 10 ton). Co ciekawe, zakupy te były przy dużo wyższej cenie niż te z maja, kiedy to Ludowy Bank Chin zaprzestał zakupów. Spekulowano wówczas, że przyczyną mogła być właśnie wysoka cena.
Poza zakupami banku centralnego import złota do Chin zwiększył się także z innego powodu – Chiński Nowy Rok, znany także jako Święto Wiosny. To najważniejsze w Chinach, trwające dwa tygodnie święto, podczas którego Chińczycy tradycyjnie kupują ogromne ilości złota. Złoto to następnie wręczane jest jako prezent, który symbolizować ma pomyślność w nowym roku. To bardzo ważna tradycja, która co roku powoduje okresowy wzrost ceny złota w styczniu.
Złoto kupowały również chińskie ETF-y, osiągając najwyższą w historii wartość, jeśli chodzi o ekspozycję na to aktywo. Powodem takiego stanu rzeczy są oczywiście obawy o stan chińskiej gospodarki. Złoto cieszy się ogromną popularnością w Chinach, ponieważ trudno tak naprawdę o rozsądne alternatywy, zarówno jeśli chodzi o akcje, obligacje czy nieruchomości. Ten rynek jest w Chinach szczególnie zagrożony.
RPP w styczniu bez zmian. Polska liderem zakupów złota
Na styczniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian, co było zgodne z oczekiwaniami rynku. Od dłuższego czasu mówiło się o tym, że obniżka stóp procentowych możliwa będzie najwcześniej w marcu, czy wręcz dopiero na jesień, jeśli inflacja w dalszym ciągu będzie utrzymywała się na podwyższonym poziomie. Właśnie w marcu NBP przedstawi nową projekcję inflacji, która pozwoli stwierdzić, który z tych terminów będzie bardziej odpowiedni.
To o czym warto wspomnieć, to fakt, że Narodowy Bank Polski był w 2024 roku liderem, jeśli chodzi o zakupy złota. W ciągu całego roku bank kupił prawie 90 ton złota, stając się tym samym światowym liderem. Aktualne rezerwy królewskiego kruszcu w Polsce wynoszą 448,2 tony, co stanowi prawie 17 proc. polskich rezerw walutowych. Zgodnie z zapowiedziami, NBP zamierza zwiększać rezerwy złota do poziomu, który stanowić będzie 20 proc. ogółu rezerw, co oznacza, że w 2025 roku również czekają nas spore zakupy.