- Ceny metali szlachetnych oraz przemysłowych silnie rosną w ostatnich dniach
- Widoczne jest to również na kontraktach na nikiel
- Metal wzrósł już do poziomu przekraczającego 100 tys. dol. za tonę
Ceny niklu skaczą o zatrważające 66%
W momencie pisania tego artykuły metal najczęściej stosowany w stali nierdzewnej i akumulatorach do pojazdów elektrycznych wzrósł aż do poziomu 102 tys. dolarów za tonę, ustanawiając nie tylko rekord poziomu ale zaskakującego tempa wzrostu. Ceny niklu rosły dzięki ograniczonym dostawom jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę, która zaostrzyła obawy przed znacznymi niedoborami tego surowca.
Sesję wcześniej rynek skoczył blisko 70% w związku z krótką sprzedażą, w którą zaangażował się duży chiński bank i która skłoniła jedną z największych giełd towarowych na świecie do zmiany zasad. Dzieje się tak dlatego, że Londyńska Giełda Metali znajduje się w stanie ogromnej presji, w której posiadacze znacznych krótkich pozycji są zmuszeni do ich pokrycia w czasach niskiej płynności. Jest to jeden z największych short squeeze widzianych w ostatnich latach na jakichkolwiek metalach. Ciekawym również pozostaje fakt, że w ciągu ostatnich pięciu lat jego cena wzrosła o około 11 000 USD za tonę, zaś tylko w tym tygodniu jego cena skoczyła aż o 72 000 USD.
Traderzy w opresji?
Jak wygląda zatem sytuacja z traderami podejmującymi pozycje krótkie na metalu? Na koniec poniedziałkowej sesji Londyńska Giełda Metali (LME) postanowiła zezwolić inwestorom na odroczenie dostaw wszystkich swoich głównych kontraktów, w tym niklu, co jest niezwykłą zmianą w 145-letniej instytucji, która reklamuje się jako “rynek ostatniej szansy” dla metali.
Według doniesień medialnych, LME dała także jednostce China Construction Bank Corp. dodatkowy czas na zapłacenie setek milionów dolarów z tytułu wezwań do uzupełnienia depozytów zabezpieczających, które miały być wykonane dzień wcześniej, w poniedziałek. Jak podkreślają jednak media, brakujące płatności jednostki China Construction Bank niekoniecznie są wskaźnikiem jakichkolwiek problemów w firmie macierzystej, która jest jednym z największych banków w Chinach. Otóż bardziej prawdopodobne jest to, że jeden z klientów spółki zależnej, z branży metalowej, nie dokonał wpłaty depozytu zabezpieczającego.