Dzisiejsza anomalia rynkowa skłoniła wiele domów maklerskich do przedwczesnych rolowań z kontraktów czerwcowych na lipcowe - już w dniu dzisiejszym!
Gdyby rolowanie odbyło się już teraz, ceny będą wyższe o blisko 7USD - tak różnica między kontraktami
Dzień dzisiejszy nie śnił się najstarszym analitykom i traderom, gdzie przecena na czerwcowych, najbardziej płynnych kontraktach (vide wolumeny kontraktów pod w/w rynkiem) doszła do 6 USD. Wczoraj z kolei na wygasających kontraktach majowych przecena spadła do blisko -40USD(!). 95% inwestorów była jednak wcześniej rolowana przez domy maklerskie, dlatego nie odczuła tego spadku na rachunkach.
Historyczne rekordy w negatywnym sentymencie do kontraktów ropy pozostają nieuzasadnione. Z jednej strony sprzedający mogą napotkać na brak możliwości realizacji zysków z pozycji krótkich, z drugiej strony kupujący narażeni są na utraty całego kapitału jaki zainwestowali w ropę. Spadki cen jednak odzwierciedlają nie tylko sentyment inwestorów, ale również ceny na rynku kasowym, gdzie problemem pozostaje wyprodukowana ropa, której nie ma komu sprzedać, bowiem wielu magazyny już obecnie ma zapełnione. Jak wskazują media amerykańskie, w skali globalnej ok. 70% magazynów jest już zapełnionych.
Marginalnie istotnym pozostaje, że wielu inwestorów zgłasza dzisiaj problemy z zawieszaniem się plaform/aplikacji do tradingu w domach maklerskich. Wyjaśnić zatem należy, że inwestorzy nie mogą odpowiadać finansowo i ponosić kosztów za przeciążone serwery brokerów, które winny być dostosowane do ich liczby klientów, a przez to umożliwiać zawieranie/zamykanie transakcji w każdym czasie. Winnym takich strat wydają się więc domy maklerskie, które będą musiały się liczyć z pozwami zbiorowymi (tak dyskusje dla instrumetnu kontraktów na ropę WTI - kliknij tutaj).
W zakresie dalszej perspektywy ropy nie sposób wskazać kierunku dla nowych kontraktów, które będą dzisiaj przy zamknięciu zrolowane u większości z nas. Wszyscy de facto stąpamy po wielkiej niewiadomej wobec historycznych anomalii jakie mają miejsce na rynku.
Michael Angel