Powody do obaw
W mniej niż 6 tygodni, S&P 500 spadł niemal 15% i właśnie osiągnął minima, które widzieliśmy w połowie czerwca. Poczucie paniki wkradło się na rynki finansowe na całym świecie i coraz trudniej jest ignorować przyczyny tej nerwowości.
Nadal jednak uważam, że amerykańska gospodarka i rynek są w stosunkowo stabilnej sytuacji. Wydatki pozostają wysokie, wzrost liczby miejsc pracy prawdopodobnie spowolni, ale w sierpniu był nadal silny, a poczucie, że świat zbliża się do końca jest mniejsze, niż w 2008 lub 2020 r.
To także chochoł. Zacząłem inwestować w 2011 roku. Od tego czasu do 2021 roku rynek odradzał się po każdym spadku. W międzyczasie rynek wydawał się drogi od 2015 r. A kryzys z 2008 r. pozostaje wyjątkowy pod względem rozmiaru i zakresu. Wszystko, co wymieniłem oferuje nam jedną złą lekcję.
Możliwe, że obecne otoczenie będzie znacznie mniej złe, niż w 2008 r., mniej niepewne, niż dno z marca 2020 r., ale nadal bardzo złe i bardzo niepewne.
Trzy rzeczy, które sprawiają, że ten okres jest dla mnie szczególnie niepewny i uzasadniają sceptycyzm rynku, mianowicie:
- Stopy procentowe są najwyższe od 2008 roku, a inflacja jeszcze zauważalnie nie spadła, nawet przy spadających cenach ropy i gazu.
- Lata 2020-2021 stanowiły euforyczne otoczenie rynkowe. W przypadku S&P 500 obecny rok, do września, jest piątym najgorszym w historii, ale spadek cen do tych z końca 2020 r. nie jest znowuż takim wielkim dramatem.
- Siła dolara. Szybkość wzrostu wartości dolara już spowodowała skutki w kilku dużych krajach i po raz kolejny uszczknęła nieco zysków międzynarodowych korporacji.
Argument za kupnem akcji
Pomimo wszystko, ja kupowałem akcje. Niezbyt wiele i nadal trzymam 30% mojego portfela w gotówce, tj. na mniej więcej moim zwykłym poziomie, ponieważ wartości akcji również spadają; ale we właściwych ramach czasowych i przy właściwych akcjach poczułem, że warto dodać pozycje.
Jak to się ma do niepewności? Niepewność sprawia, że akcje są tańsze. Nie bez powodu: dodatkowe ryzyko załamania systemowego i to, że zbyt mocno lewarowane firmy nie poradzą sobie w warunkach recesji lub wyższych stóp procentowych. Wiele modeli biznesowych, które nie zostały przetestowane w tak trudnym klimacie upadnie.
To są zagrożenia. Moje zakupy to zakład, że jakiekolwiek załamanie systemowe nie będzie ogromne i że mogę uniknąć modeli biznesowych, które upadną z powodu lewara finansowego lub złej ekonomii, jednocześnie znajdując dobre firmy, które stały się bardziej przystępne cenowo. Moim zdaniem, ryzyko zaniechania wzrasta do poziomu pozostałych zagrożeń.
Oto cztery marki, które dodałem do mojego portfela lub portfeli, którymi zarządzam dla rodziny i przyjaciół w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Zakupy akcji w bessie
Juniper Networks
Juniper Networks (NYSE:JNPR) była oryginalną akcją boomu dot-comów oraz akcją bankrutem i od tego czasu naprawdę niewiele zrobiła dla inwestorów. Mój przyjaciel i współprowadzący podcast Akram's Razor przekonał mnie do akcji, a teza jest taka, że jest ona w takim momencie cyklu, w którym sprzedaż rośnie, a firma kreśli perspektywy 10% wzrostu sprzedaży w tym roku i średnio jednocyfrowy wzrost w 2023 r. Popyt był zbyt wysoki, aby firma mogła go obsłużyć, więc spowolnienie jest niemal mile widziane. Zadłużenie firmy jest w całości stałe, przeważnie poniżej 4%. Firma zainwestowała w kapitał obrotowy w zeszłym kwartale, aby pomóc zaspokoić popyt, więc wolne przepływy pieniężne są niższe, niż normalnie, ale są notowani po około 18-krotnej wartości przedsiębiorstwa wobec EBDA Capex, zanim ten wzrost popytu się rozwinie.
Źródło: InvestingPro+
Otrzymujesz tu również 3,2% dywidendy. Pomiędzy impetem operacyjnym, solidnym bilansem i rozsądną wyceną, wydaje się, że Juniper to dobrze przygotowana spółka.
Akcje Spotify
Kilka tygodni temu napisałem artykuł o Spotify Technology (NYSE:SPOT). Moja pozycja jest nowa i bardzo mała. Martwię się, że Spotify prowadzi biznes według schematu z lat 2010 na rynku lat 20.; ale myślę też, że nawet w czasie spowolnienia gospodarczego nie stracą wielu subskrybentów, a ich pozycja długoterminowa jest silna i rośnie. Przy 15x EV/sprzedaż i 59x EV/zysk brutto, wycena wydaje się na tyle adekwatna by pozwolić sobie poczekać i sprawdzić.
Akcje Atkore
O Atkore (NYSE:ATKR) wspomniałem przy okazji poprzedniego dna na rynku. Jest to przykład nadmiernie zarabiającej cykliczności narażonej na budownictwo w ujęciu ogólnym i do pewnego stopnia budownictwo mieszkaniowe, które z pewnością ulegną spowolnieniu. Udało im się również podnieść ceny w obliczu inflacji kosztów.
Źródło: InvestingPro+
Pojawiają się tutaj dwa ważne pytania: po pierwsze, czy rynek słusznie ustala spadkowe ceny bardziej stromo i w szybszym tempie, niż robi to firma? - Atkore widzi jeszcze jeden rok boomu i znormalizowała EBITDA na około 575 mln dol., co jest dobre dla wielokrotności 6,25x EV/EBITDA; a po drugie, czy firma może utrzymać swój mocny bilans odkupując jednocześnie wiele akcji i kupując mniejsze firmy, aby dodać do biznesu? Jeśli liczba akcji jest wystarczająco niska, a zadłużenie netto nie wzrosło, zaś nowe biznesy wzmocnią pozycję Atkore, wtedy akcjonariusze ATKR powinni spokojnie przejść przez cykl spadkowy przy tych wycenach. Właśnie taki scenariusz obstawiam.
Akcje Aercap
AerCap Holdings (NYSE:AER) jest największym leasingodawcą samolotów na świecie. Polubiłem Aercap, ponieważ firma dobrze zniosła pandemię; historycznie odkupuje akcje; jest notowana przy 64% wartości księgowej; popyt na podróże pozostaje wysoki, a Japonia ponownie się otwiera, co stanowi miły impuls; zaś linie lotnicze ograniczyły swój bilans pozbywając się samolotów, zwiększając popyt na usługi leasingodawców.
Powodem, dla którego można nie lubić Aercap jest to, że firma prawdopodobnie nie odkupi akcji przez jakiś czas po przejęciu GECAS, tj. biznesu leasingu samolotów należącego do GE, a wartość księgowa firmy mocno ucierpiała w wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej i nałożonych sankcji na Rosję, w zasadzie zmuszając Aercap do porzucenia 5% wartości księgowej.
Przez cały ten okres trzymałem Aercap, ale posmutniałem po wiadomościach z Rosji. Myślę, że jasne jest, że Aercap może nigdy nie być notowana według wartości księgowej, a może nigdy nie powinna. Jednocześnie, odkładając na bok kwestię Rosji, pozycja biznesowa Aercap umocniła się i myślę, że za tę cenę korzyści przewyższają ryzyko. Kupiłem pewną ilość akcji po 40 dol. sprzedając część w niskich-średnich zakresach 50 dol. na początku tego kwartału i roku i uważam, że mogą wrócić do swoich szczytów po transakcji GE, tj. w środkowym zakresie 60 dol.
…ale bądźcie ostrożni
Kupowanie akcji teraz nie oznacza, że rynek nie będzie mógł spaść o kolejne 10 lub 20% w nadchodzących miesiącach. Niekoniecznie oznacza to, że rynek jest tani lub że wszystkie złe wiadomości są już wycenione.
Po prostu już doświadczyliśmy części największych zagrożeń, czyli utrzymującą się i być może trwałą inflację, rosnące podwyżki stóp, niedobór energii i presję fiskalną. Rynki mają tendencję do dostosowywania się do tego rodzaju zagrożeń. Uważam, że te przeminą.
I chociaż kupowanie w tej chwili może wydawać się nieco niekomfortowe i jestem w stanie czynić to po trochu; to niekomfortowe działania, jeśli poparte dobrymi badaniami i cierpliwością często się opłacają. Bardziej, niż na rynku takim jak przez ostatnie kilka lat.
To są najnowsze marki na mojej liście zakupów, jakie są wasze?
Zastrzeżenie: Posiadam długie pozycje w ATKR, AER, SPOT i JNPR.